GKS Katowice - Włókniarz Kietrz 1:2

Trzecią kolejną porażkę w grze kontrolnej zanotowali piłkarze GKS Katowice. Po przegranej 0:2 z ŁKS Łódź i 0:1 z KSZO Ostrowiec tym razem podopieczni Jana Żurka nie sprostali trzecioligowemu Włókniarzowi Kietrz. Wynik 1:2 (1:1) z pewnością katowiczanom chluby nie przynosi. Warto przypomnieć, że wcześniej zanotowali oni dwa remisy - 2:2 z Garbarnią Szczakowianką i 0:0 z Hetmanem Zamość - a jedyny sukces zanotowali w pierwszym występie przeciwko Piastowi Gliwice (4:2).

- Teraz wyjeżdżamy na pięć dni do Straszęcina, gdzie nadal będziemy się starali poukładać drużynę. Zabieramy 22 zawodników, nie jadą z nami Jacek Kowalczyk i Łukasz Mierzejewski, powołani do kadry młodzieżowej - powiedział drugi trener GKS, Jan Pietryga.

Mierzejewski i Paweł Pęczak w sobotnim sparingu po raz pierwszy wystąpili w koszulkach Katowic. I obaj mieli znakomite okazje do zdobycia goli. Pierwszy przegrał jednak pojedynek z bramkarzem rywali, a drugi trafił w poprzeczkę.

- Paweł spisywał się znakomicie. W pierwszej połowie grał jako prawy pomocnik, w drugiej otrzymał rolę "kryjącego". W obu potwierdził, że będzie wzmocnieniem - ocenił Pietryga. - Łukaszowi natomiast brakowało jeszcze zgrania z kolegami, ale po kilku treningach powinno być lepiejem z rzutu wolnego - doprowadzając do wyrównania po trafieniu Sebastiana Juroka, później wynik ustalił Roman Kowalczyk.

- Okazji mieliśmy znacznie więcej, ale nieskuteczność wyrasta na nasz problem numer dwa. Bo największym są głupio tracone bramki - mówi Pietryga. - Jacek Kowalczyk to młody i bardzo zdolny chłopak, ale jeszcze trochę czasu minie zanim będzie tak kierował obroną jak robił to Marek Świerczewski.

GKS: Klytta - Nocoń, Kowalczyk, Sznaucner - Pęczak, Adamczyk, Widuch, Bała, Sierka - Bojarski, Gajtkowski oraz Tkocz, Mierzejewski, Muszalik, Wróbel, Wachowicz.

Będą transmisje z Bukowej

Lepiej niż mecz w Rudach Raciborskich wypadł dla katowiczan test stadionu przy ulicy Bukowej. Jeden z masztów oświetleniowych odchylił się od pionu i wymaga działań konserwacyjnych. Przedtem trzeba jednak zdjąć z niego 40 procent jupiterów. Dlatego w piątek na Bukowej gościli przedstawiciele Canal+, by sprawdzić czy pozostałe oświetlenie wystarczy, by zapewnić właściwą jakość transmisji telewizyjnych. Sprawdzian wypadł pomyślnie.
Teraz kolejnym zadaniem prezesa Piotra Dziurowicza będzie osiągnięcie porozumienia, jakie pozwoliłoby na zniesienie zakazu transferów.