Coś drgnęło w AZS?

Rozłąka trenera Mirosława Stawowskiego z koszykarzami AZS AWF Katowice nie trwała długo. Po kilku spotkaniach pod wodzą nowego trenera, Adama Zająca, na powrót do drużyny szkoleniowiec zdecydował się na początku roku.

- Decyzję podjąłem pod wpływem zawodników, którzy mnie o to poprosili. Ustaliliśmy jednak nowe zasady, na które wszyscy się zgodzili. Mimo nie najlepszych wyników myślę, że coś drgnęło. Szczegółów nie chcę jednak zdradzać. Najważniejsze, że mocno trenujemy i nadrabiamy zaległości. Nie może być tak, że rozgrywamy mecze ostatkiem sił - tak tłumaczył nam tę decyzję Mirosław Stawowski.

Jednak pod jego wodzą Akademicy z Katowic wygrali w tym roku tylko raz.

Od zwycięstwa z Sudetami Jelenia Góra przegrali cztery kolejne spotkania, a ostatnie dwa rozegrali z drużynami z ligowej czołówki. Jeszcze niedawno pojedynki z Zastalem Zielona Góra czy MKS-em Zielona Góra uchodziły za ligowe szlagiery. Tym razem jednak wyniki były łatwe do przewidzenia, a na zwycięstwo AZS AWF mało kto liczył.

W miniony weekend katowiczanie przegrali na parkiecie lidera aż 24 punktami (59:83).

Czy wobec takiego stanu rzeczy nasi koszykarze są w stanie utrzymać się w pierwszej lidze?

- To nasz podstawowy cel i na tym się skupiamy. Dlatego na ten moment wyniki uzyskiwane w lidze nie są dla nas najważniejsze. Sprawa utrzymania jest jeszcze otwarta, bo o wszystkim zadecyduje faza play-out, która często przynosi zaskakujące rozstrzygnięcia. Dążymy więc do tego, aby na ten okres przypadł szczyt formy. Weryfikacją naszej dyspozycji będą ostatnie mecze, które zagramy z drużynami z dołu tabeli - analizował szkoleniowiec, który podkreślił również, że o sukcesie może zadecydować indywidualna dyspozycja poszczególnych zawodników.

- Myślę tu o Tomaszu Koczwarze. To on kreuję grę drużyny. Jeśli rozgrywający ma słabszy dzień, to wpływa to na postawę całego zespołu - podkreślił Mirosław Stawowski .

Jutro o godzinie 18.00 Akademicy zmierzą się we własnej hali z Olimpem Start Lublin, a środę pojadą na mecz z Siarką Tarnobrzeg.