Katowice słyną z równych dróg i braku korków. Ale czasem na przekór planom drogowców, pojawiają się tu spektakularne zapadliska drogowe. Jak przy Ikei i Agacie w maju 2017, w Panewnikach koło przystanku na Kijowskiej czy na Kilińskiego dwa lata temu. Z kolei na Krzywej w wyrwę w 2017 wpadł nawet dostawczy samochód.
Tym razem asfalt zapadł się tuż obok siedziby TBS przy Krasińskiego, na skrzyżowaniu z ulicą Skowrońskiego (to ok. 100 m od politechniki).
Wieczorem 10 czerwca 2019 przy zapadlisko, które ma ok. pół metra średnicy i metra głębokości, zatrzymywali się przechodnie, zaglądając w głąb dziury i analizując jej pojawienie się. Uważać musieli kierowcy, szczególni wyjeżdżający z TBS-ów przy Skowrońskiego, bo dziura została oznaczona jedynie dwoma (zresztą nieco zniszczonymi) pachołkami, a jest na wyjeździe z tej ulicy do Krasińskiego. Drogowców ani pracowników wodociągów wieczorem 10 czerwca przy dziurze nie było. A prawdopodobnie to pęknięcie biegnącej pod ziemią rury jest przyczyną zapadliska - tak było we wcześniejszych przypadkach zapadlisk, jakie tworzyły się w Katowicach.
Na szczęście we wtorek od rana drogowcy zajęli się zapadliskiem. Ustawiono barierki.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?