Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wystartował Katowicki Inteligentny System Monitorowania (KISMiA). To aż 194 kamery ZDJĘCIA

Justyna Przybytek
Katowicki Inteligentny System Monitorowania i Analizy (KISMiA)
Katowicki Inteligentny System Monitorowania i Analizy (KISMiA) LOTA
194 kamery w inteligentnym systemie monitorowania, który reaguje na kolizje, zbiegowiska, pozostawione na ulicy bagaże, czy samochód parkujący na ścieżce rowerowej. To w wielkim skrócie Katowicki Inteligentny System Monitoringu i Analizy, który choć testowany już od kilku miesięcy, właśnie w poniedziałek oficjalnie wystartował. Jedną z jego najważniejszych zalet jest to, że integruje w jeden system wszystkie miejskie kamery działające w Katowicach.

Prace nad Katowickim Inteligentnym Systemem Monitoringu i Analizy ( KISMiA) trwały od 2013 roku. Wcześniej miejski monitoring w Katowicach oczywiście był, ale mniej nowoczesny i zdecydowanie bardziej skromny. Został uruchomiony w 2001 roku w Śródmieściu i obejmował 16 analogowych kamer, z których obraz był przekazywany do centrum monitoringu w Komendzie Miejskiej Policji. Dopiero pięć lat później w Miejskim Centrum Ratownictwa powstało Centrum Obserwacji Monitoringu obsługiwane przez Straż Miejską, także wówczas kamery zamontowano na osiedlu Paderewskiego (pięć sztuk), na Drogowej Trasie Średnicowej oraz pod Rondem (w sumie 82 kamery w tunelu i na DTŚ). Natomiast w 2012 roku monitoring pojawił się ulicy Mariackiej (4 kamery), w Nikiszowcu (10 kamer) i Panewnikach (11 kamer).

Pomysł, aby monitoring rozbudować, unowocześnić, a ten już działający w różnych części miasta połączyć w jeden system KISMiA pojawił się w 2012 roku. Rok później wyłoniono firmę – Netology z Katowic - odpowiedzialną za jego stworzenie i wdrożenie, zaś dwa lata później wybrano wykonawcę systemu, też katowicką firmę Proximus.

W ramach budowy KISMiA powstało data center, czyli miejsce przechowywania i analizy danych, zmodernizowano Centrum Obserwacji Monitoringu, ale też wymieniono stare analogowe kamery na nowsze cyfrowe, w tym obrotowe. I tak 10 cyfrowych kamer obrotowych zamontowano w Nikiszowcu, osiem w tym sześć obrotowych na ulicy Mariackiej, 11 w Panewnikach (w tym dziewięć obrotowych), zaś 17 w Śródmieściu, dodatkowo kamery obrotowe pojawiły się też na os. Paderewskiego, w Koszutce oraz w tunelu pod rondem i na DTŚ. Pojawiły się też nowe punkty obserwacyjne: w strefie rondo – rynek zamontowano 16 kamer, a kolejne w 16 strefach aktywności rodzinnej w centrum, na os. Paderwskiego, w Ligocie, Koszutce (3 kamery), na osiedlu Witosa, w Dolinie Trzech Stawów, na os. Tysiąclecia, w Szopienicach, Kostuchnie, w Parku Zadole (3 kamery) oraz w Janowie. Nowością są też kamery w dziesięciu punktach na głównych trasach w mieście, widać je m.in. nad ulicą Chorzowską przy wjeździe do Katowic.

W sumie w ramach realizacji KISMiA monitoring w Katowicach rozbudowano o 71 nowych kamer, łącznie działa ich obecnie 194. Dodatkowo do dyspozycji m.in. policji jest mobilny punkt monitoringu, czyli obrotowa kamera, którą można zamontować np. na dachu oraz laptop i tablet, na których oglądamy obraz przez nią nagrywany.

Co w systemie jest inteligentnego? - To pierwszy w Polsce system, który sam wykrywa i alarmuje dyspozytorów w zakresie kilkunastu określonych zdarzeń. Podobne systemy funkcjonują m.in. w Chicago, Rio de Janerio i Madrycie – wyjaśniają twórcy systemu.

Zdarzenia, na które system reaguje, to m.in. zbiegowisko, manifestacja, jazda pod prąd, parkowanie w niedozwolonych strefach, pojawienie się zwierząt na placach zabaw, dewastacja, zniknięcie danego obiektu (kradzież). System „wyłapie” także spośród nagrań leżącego człowieka, albo pozostawiony na ulicy obiekt, np. walizkę czy plecak.

- Zdarzenia automatycznie zakwalifikowane przez system jako alerty będą przekazywane do obserwatorów w celu ich weryfikacji i w razie konieczności do wszczęcia procedury interwencyjnej – tłumaczą twórcy programu.

Dodatkowe zadanie mają także kamery zamontowane nad drogami. Te z kolei mają skanować tablice rejestracyjne przejeżdżających przez Katowice pojazdów, co ma pomóc policji w namierzeniu m.in. skradzionych samochodów. Z drugiej strony miasto może na tej podstawie badać natężenie ruchu na poszczególnych ciągach komunikacyjnych.

KISMiA ma mieć także inną ważną zaletę, system może reagować na zadania zlecone, tzn. kamery mogą pomóc w namierzeniu sprawców przestępstw, których mogą wyłapywać po opisie ich wyglądu czy ubioru.

Docelowo w katowickim systemie będzie się mogło znaleźć nawet 1024 kamery. Kolejne będą włączane jeszcze w tym roku, chodzi o dwa zadania realizowanie w ramach Budżetu Obywatelskiego: monitoring na osiedlu Adama w Giszowcu oraz kamery, które zostaną zamontowane przy placu zabaw w Burowcu.

- Liczba wniosków do BO dotyczących monitoringu rośnie z roku na rok. W tym roku takich wniosków jest aż pięć, na kwotę ponad 1,4 mln zł. Jeśli zostaną pozytywnie zweryfikowane i wybrane w głosowaniu, zostaną także włączone do KISMiA – zapowiadają urzędnicy. Jak dodają kamery mają się także pojawić przy planowanych w mieście centrach przesiadkowych.

- KISMiA nie jest projektem zamkniętym, będzie się rozwijać w miarę zapotrzebowania zgłaszanego przez mieszkańców i nasze służby – zapewniał podczas konferencji inaugurującej projekt Marcin Krupa, prezydent Katowic.

W sumie budowa systemu KISMiA kosztowała prawie 14 mln zł.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto