W niedzielny ranek, 6 lutego, podczas pierwszego odcinka specjalnego rajdu Ronde di Andora we Włoszech prowadzona przez niego skoda fabia S2000 wypadła z trasy. Uderzyła w barierę ochronną z ogromną siłą. Pilot Jakub Gerber opuścił auto o własnych siłach i poza drobnymi zadrapaniami nie doznał żadnych obrażeń. Gorzej było z Robertem. Płat blachy nie tylko rozpruł jego prawą rękę, ale uwięził kierowcę w pojeździe. Strażacy musieli ciąć karoserię. Akcja ratunkowa przebiegała bardzo sprawnie, Polak został przetransportowany helikopterem do szpitala w Pietra Ligurii. Tam krakowianin, pod okiem profesora Igora Rossello, który przyjechał specjalnie z Savo-ny, przeszedł trwającą kilka godzin operację rekonstrukcji zmiażdżonej ręki. Pokiereszowana była nie tylko dłoń, ale także łokieć i kolano. Dodatkowym utrudnieniem dla specjalistów z Santa Corona były tytanowe śruby tkwiące w jego ramieniu, pozostałość po innym wypadku sprzed ośmiu lat.
O ratunku, leczeniu i rehabilitacji Roberta Kubicy przeczytasz na dziennikzachodni.pl
* CZYTAJ KONIECZNIE:
*ŚLĄSKIM PIERDOŁĄ ROKU 2011 ZOSTAJE...
*ZAPLANUJ DŁUGIE WEEKENDY 2012 ROKU
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?