A jak to jest z parlamentarzystami, którym wyborcy nie przedłużyli mandatu? Paradoksalnie, trochę podobnie. Wielu zdaje się powtarzać słowa piosenki Pawła Kukiza: "Dajcie mi robotę". My nie damy, ale potrzebującym pomagamy w poszukiwaniach.
A telefon milczy
Aż 16 posłów i 5 senatorów kończy po wyborach karierę parlamentarną. Kilku w zupełnie nieoczekiwanych okolicznościach. Trudno więc dziwić się, że niektórzy nie odbierają telefonów albo nie chcą rozmawiać o swojej przyszłości.
- Nie wiem, niczego jeszcze nie planowałem, poza tym, że chyba definitywnie ewakuuję się z polityki - mówi Tadeusz Motowidło (SLD). W Sejmie przesiedział 10 lat. - Działam w związkach zawodowych. A koledzy namawiają mnie do biznesu. Branża transportowa - wyjaśnia Motowidło.
Mało kto przypuszczał, że w tym samym Rybniku jednego z trzech mandatów PiS nie zdobędzie ulokowany na trzeciej pozycji Grzegorz Janik. Janik zaręcza, że porażkę zaakceptował i nie zamierza jej rozpamiętywać.
- Wracam na stanowisko dyrektora szkoły w Rybniku. Będę miał też więcej czasu na kierowanie klubem Energetyk ROW - wylicza i deklaruje, że raczej nie wycofa się z polityki.
Niezależnie jak dobra będzie mina polityka, pogodzenie się z wyborczą porażką i postawienie kolejnego kroku w karierze dla wielu będzie trudnym zadaniem. Polityk pozbywający się mandatu, traci nie tylko prestiż i przywileje, ale i zainteresowanie mediów. No i parlamentarny zgiełk, od którego ponoć ciężko się odzwyczaić.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?