Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wspomnienia siostry. Darowane chwile

Krystyna Paszkowska
W grudniu minie pięć lat od śmierci Grzegorza Ciechowskiego. Brata wspomina tczewianka Aleksandra Krzemińska, siostra Grzegorza - Jeszcze w sierpniu tamtego roku wyjechał wraz z żoną do Stanów. Była wtedy w ciąży.

W grudniu minie pięć lat od śmierci Grzegorza Ciechowskiego. Brata wspomina tczewianka Aleksandra Krzemińska, siostra Grzegorza - Jeszcze w sierpniu tamtego roku wyjechał wraz z żoną do Stanów. Była wtedy w ciąży. To była wielka radość. Odwiedzili nas później na wakacjach w Wygodzie na Kaszubach. Grzegorz był zauroczony tym miejscem. Powiedział wówczas: "Muszę też takie miejsce znaleźć". Udało mu się. Kupił działkę w Otominie. Chciał tam budować.

Zaledwie dwa tygodnie przed atakiem na World Trade Center Grzegorz był w Nowym Jorku.
- Ten ostatni rok był dla nas bardzo bogaty w kontakty - mówi pani
Aleksandra. - Trzy razy jeździłam do Warszawy na 7-dniowe szkolenia. W tym czasie mieszkałam u Grzegorza. To był taki podarowany przez los czas. W ciągu dnia Grzegorz był bardzo zabiegany. Miał napięte terminy między innymi związane z "Wiedźminem". Dopiero wieczorami mogliśmy pobyć razem. Mieliśmy wspaniały kontakt. Rozumieliśmy się w "pół słowa".
Dla siostry Grzegorz Ciechowski był ekspertem w zakresie współczesnej muzyki.
- To, co Grzegorz mi polecał w krótkim czasie stawało się przebojem - mówi. - On miał jeszcze tyle pomysłów na życie... Planował współpracę z operą, ze sceną hip-hopową. Mnie zainspirował do dalszej gry na pianinie. Dzięki niemu odkryłam jazz.
A jak to było w młodości?
- Po maturze spalił wszystkie zeszyty z matematyki - wspomina siostra. - Nie znosił tego przedmiotu. Uratował się wówczas tylko jeden zeszyt z moich fakultetów, gdzie na okładce znalazłam, najprawdopodobniej fragment wiersza napisanego przez Grzegorza.
O fenomenie Grzegorza Ciechowskiego świadczą choćby odwiedziny internautów na stronie poświęconej artyście www.ciechowski.art.pl

- To jest niezwykle żywa strona - mówi siostra. - Nie ma dnia, aby ktoś nie dopisał na niej czegoś nowego. Są fani z wieloletnim stażem i całkiem nowi.
Ogromnym przeżyciem dla mamy Heleny Ciechowskiej i siostry Grzegorza Ciechowskiego była czerwcowa (w tym roku) uroczystość wmurowania pamiątkowej płyty chodnikowej "Katarzynki" w "Piernikową Aleję Gwiazd" w Toruniu. W tym roku ten zaszczyt przypadł Republice i Januszowi Leonowi Wiśniewskiemu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto