Niektórych chroni ordynacja wyborcza, która umożliwia powrót do poprzednich zakładów pracy. Inni dodatkowo zabezpieczają się niewykorzystanym urlopem, który gwarantuje pokaźną odprawę. Tylko 5 z 12 prezydentów sprawdzonych przez nas nie ma zaległego urlopu z poprzednich lat.
Prezydenci dzięki kontaktom w politycznym światku, nawet ci całkowicie przegrani, spadają na cztery łapy. Znamienny jest przykład Tadeusza Wrony, byłego prezydenta Częstochowy, którego odwołano podczas ubiegłorocznego referendum. Wrona odchodził z Urzędu Miasta bez odprawy, bo prezydent, który został odwołany w referendum nie ma do niej prawa. Wrócił na Politechnikę Częstochowską, gdzie był na bezpłatnym urlopie, ale długo zajęć ze studentami nie prowadził. Posadę etatowego doradcy zaproponował mu prezydent Lech Kaczyński. Także świta Wrony nieźle się urządziła. Trzej zastępcy zgarnęli trzymiesięczne odprawy po ponad 30 tys. zł brutto. Jacek Betnarski i Zdzisław Ludwin przeszli na wczesną emeryturą, a Bogumił Sobuś już miesiąc po referendum zatrudnił się w częstochowskiej spółce wodnej Warta za 6 tys. zł brutto.
Dlatego po wyborach Zbigniew Podraza z Dąbrowy Górniczej może wrócić do szpitala, a Marian Janecki z Jastrzębia-Zdroju do Zespołu Szkół nr 6. Na Piotra Uszoka, prezydenta Katowic, czeka natomiast funkcja nadsztygara ds. urządzeń elektrycznych w Kopalni Węgla Kamiennego Murcki, w której od 16 lat jest na bezpłatnym urlopie. - Nie mam czasu myśleć o przyszłości - mówi Uszok, który najpewniej w razie przegranej do kopalni by wrócił, ale raczej jako członek zarządu lub prezes. Zygmunt Frankiewicz, prezydent Gliwic, wielokrotnie podkreślał, że zawsze ma miejsce na uczelni, z której odszedł.
Spokojni o swój los są prezydenci Bielska-Białej i Rudy Śląskiej. Jacek Krywult i Andrzej Stania są już emerytami.
Według naszych informacji plan rezerwowy przygotowano już także dla prezydenta Rybnika Adama Fudalego, który po ewentualnej przegranej, stanie się kandydatem PiS %07w najbliższych wyborach do Sejmu.
Radosław Baran z Będzina, Kazimierz Górski z Sosnowca, Małgorzata Mańka-Szulik z Zabrza, Mirosław Lenk z Raciborza oraz Mieczysław Kieca z Wodzisławia Śląskiego o swojej przyszłości mówią niechętnie, nie zakładając czarnego scenariusza. Wiadomo jednak, że przyjaciele ze świata polityki i samorządu nie pozwolą im zrobić krzywdy. - Dostałem dwie propozycje pracy - utwierdza nas w tym przekonaniu Mieczysław Kieca.
Opuszczając urząd, prezydenci otrzymają wysokie odprawy, które będą dodatkowo powiększone o niewykorzystany urlop. Cztery lata temu rekordzistą był burmistrz Lublińca Józef Kazik. Za 51 dni zaległego urlopu, trzymiesięczną odprawę oraz sześciomiesięczną odprawę emerytalną skasował 138 tys. zł.
Teraz szczególnie droga dla podatników byłaby porażka Adama Fudalego i Małgorzaty Mańki-Szulik. Prezydent Rybnika ma 90 dni niewykorzystanego urlopu i za sam ekwiwalent za urlop otrzymałby ok. 50 tysięcy złotych. Mańka-Szulik za 48 dni zgarnęłaby 28 tysięcy.
W czołówce najbardziej zapracowanych prezydentów są Kazimierz Górski (36 dni), Zygmunt Frankiewicz (32), Mieczysław Kieca (31), Piotr Uszok (28), Mirosław Lenk (27) oraz Jacek Krywult (26). - Trudno będzie wykorzystać cały urlop, ale będę odbierał podczas kampanii pojedyncze dni - deklaruje Górski.
Współpraca JS, KD, LOTA, MANO, PS, MAO, NET, BK, JB, JACK, ALEK, MP, AD, AW
Im się udało spaść na cztery łapy
Stanowisko prezydenta w życiorysie to wystarczająca rekomendacja, by nie popaść w polityczny niebyt a tym bardziej nie przymierać głodem po zakończonej kadencji.
Przykłady byłych włodarzy miast z województwa śląskiego pokazują, że nawet ci przegrani w najgorszym wypadku dostali intratne funkcje. Często z pomocą partyjnych kolegów lub zaprzyjaźnionych samorządowców. Dzisiaj są albo posłami, albo pracują w miejskich spółkach czy państwowych instytucjach.
Halina Rozpondek.
Była prezydent Częstochowy, gdy nie udało jej się obronić stołka prezydenckiego, przyjęła posadę w archiwum miejskim. Nie pracowała tam jednak długo, bo wróciła do polityki jako wiceprezydent i posłanka.
Wiesław Maras.
Poprzednik prezydenta Wrony z Częstochowy trafił na listy wyborcze SLD do sejmiku wojewódzkiego, zdobył mandat i w poprzedniej kadencji był członkiem zarządu województwa.
Michał Czarski.
Przez osiem lat rządził Sosnowcem, dzisiaj jest przewodniczącym Sejmiku Województwa Śląskiego.
Ryszard Mach.
Zamienił stołek prezydenta Zawiercia na posadę starosty zawierciańskiego.
Roman Urbańczyk,.
Przez 11 lat rządził Zabrzem z rekomendacji Stowarzyszenia Rodzin Katolickich, po przegranych w 2002 roku wyborach samorządowych, został zastępcą Jerzego Śmiałka w KZK GOP. Dziś jest prezesem zarządu KZK GOP w Katowicach.
Zbigniew Leraczyk.
Od 1990 do 1995 r. zajmował stanowisko wiceprezydenta, a następnie do 1998 r. prezydenta Bielska-Białej. W 1997 r. uzyskał mandat posła na Sejm III kadencji z ramienia Unii Wolności. Przewodniczył Parlamentarnej Grupie Polsko-Niemieckiej. Od 9 lat jest doradcą ekonomicznym NIK, delegatura w Krakowie.
Bogdan Traczyk.
Były prezydent Bielska-Białej i następca Zbigniewa Leraczyka, nie ma powodów do narzekania. Jest obecnie prezesem zarządu Agencji Rozwoju Lokalnego w Gliwicach.
Józef Makosz.
Kiedyś prezydent Rybnika, dziś prowadzi swój warsztat stolarski, w którym zajmuje się między innymi renowacją i produkcją stylowych mebli. Niewielu byłych prezydentów i polityków po wyborczej porażce rozpoczyna własną działalność gospodarczą.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?