Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Pyrzowicach spotter patrzy w niebo [ZDJĘCIA]

Michał Wroński
Ich marzeniem jest złapać w obiektyw startującego jumbo jeta. O "polujących" w Pyrzowicach spottersach - pisze Michał Wroński. Zdjęcia - Arkadiusz Ławrywianiec.

Na polskich lotniskach pojawili się kilka lat temu wywołując stan podwyższonej gotowości na tamtejszych posterunkach straży granicznej i policji. Dziś nikogo z funkcjonariuszy nie dziwi już widok stojących za płotem i uzbrojonych w teleobiektywy ciekawskich. Czasami zresztą nawet sami mundurowi pytają się ich, co ciekawego akurat złapali w obiektyw: airbusa, antonowa, a może jumbo jeta? Bo właśnie te gigantyczne maszyny to jest to, co ich najbardziej "kręci". No i jeszcze ten cudny, świdrujący w uszach dźwięk lądującego odrzutowca.

Z angielskiego mówią o sobie: spottersi, czyli obserwatorzy. Prawdziwą Mekką stało się dla nich lotnisko w Pyrzowicach. Zjeżdżają tu z okolicznych miast aglomeracji, ale też z odległych zakątków kraju. W niedzielę regularnie "polują" na odlatującego do Kanady towarowego boeinga 767-200 ERF. W ciągu ostatnich miesięcy kilka razy spotykali się tutaj też przy okazji "Spotter's Day", by zobaczyć jak wygląda praca lotniska od "kuchni". Najwięcej frajdy przyniósł im jednak wrzesień, kiedy do Pyrzowic kierowano samoloty z remontowanego Okęcia.

- Naprawdę, było wówczas co oglądać. Pierwszy raz przyjmowaliśmy przecież połączenia transatlantyckie! Trudno się dziwić, że większość weekendów spędziliśmy na lotnisku. Równie tłoczno było też w ubiegłym roku, gdy w Pyrzowicach lądował jumbo jet. Choć był środek nocy, to na podejściu do pasa startowego stało wtedy chyba z pięćdziesiąt osób. Pewnie gdyby sytuacja się powtórzyła, frekwencja byłaby podobna. Bo przecież jumbo jeta nigdy dosyć - opowiada Piotr Lubas, jeden z "polujących" w Pyrzowicach spottersów. Efekty ich łowów można znaleźć na internetowym forum

www.lotnictwo.net.pl

Tam też skrzykują się na kolejne akcje. Bo nasi spotterzy nie "polują" tylko w Pyrzowicach.

- Jeździmy do Krakowa, Warszawy, a jak trafią się tanie bilety, to potrafimy na kilka dni wyskoczyć do Londynu - mówi Lubas.

Celem spottersów jest wszystko, co ma jakikolwiek związek z lotnictwem: największym wzięciem cieszą się rzecz jasna samoloty (posiadający odpowiednio dobry sprzęt potrafią nawet "ściągnąć" maszyny poruszające się na wysokości przelotowej), ale w kadr trafiają też terminale, wieże kontroli lotów czy pracownicy obsługi. W pasję wciągają się ludzie w każdym wieku - od gimnazjalistów po 50-latków.

- Pora dnia ani roku nie gra roli. I dlatego zimą pewnie też będziemy stać za płotem lotniska - zapowiada Lubas.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto