Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W 2011 roku czeka nas aż osiem długich weekendów

Marcin Kostaszuk
commons.wikimedia.org
Święta Bożego Narodzenia minęły w ubiegłym roku szybko, bo wolne dni przypadły w sobotę i niedzielę. Na szczęście rok 2011 zapowiada się o wiele lepiej - będzie aż osiem długich weekendów. Drżyjcie, szefowie i kadrowcy!

W nowy rok weszliśmy niestety w sobotę. Niestety - bo dokładnie 1 stycznia wszedł w życie art. 130 par. 2 Kodeksu pracy wprowadzający zasadę, że za święta wypadające w dni wolne od pracy niebędące niedzielami (a więc w soboty) nie otrzymamy już dodatkowego dnia wolnego. Innymi słowy - w 2009 roku, przy takim samym układzie kalendarza pracodawca musiałby za sobotę 1 stycznia wyznaczyć pracownikowi.

To jednak koniec złych wieści. 1 stycznia to ostatnie sobotnie święto w bieżącym roku, a szansa przedłużenia sobie wolności od obowiązków służbowych nadarzyła się już pięć dni później za sprawą nowego Święta Trzech Króli wypadającego w 2011 r. w czwartek. Wystarczyło wziąć wolne w piątek i mamy piękny czterodniowy długi weekend, w zupełności wystarczający na wypad w Tatry.

W kolejnych miesiącach kalendarz sygnalizuje nam wyjątkowo długi karnawał (Popielec wypada dopiero 9 marca), ale na imprezowanie dodatkowe dni się nie pojawią. Trzydniowy weekend wielkanocny wypada pod koniec kwietnia, ale tu reguły są stałe: we wtorek znów czeka na nas lista obecności. Jednak już tydzień później majowy, dwuświąteczny weekend możemy przedłużyć jednodniowym urlopem w poniedziałek 2 maja. "Zmarnuje się" jedynie wypadające złośliwie w niedzielę Święto Pracy.

Podobnie jak w ubiegłym roku Boże Ciało wypada w czwartek (23 czerwca), toteż jeden dzień urlopu znów stworzy okazję do czterodniowego wolnego. Kolejne usankcjonowane dni nieróbstwa czekają nas 15 sierpnia (Święto Wniebowzięcia NMP wypadające w poniedziałek), 1 listopada (Wszystkich Świętych we wtorek) i 11 listopada (piątek, Święto Niepodległości). No i wreszcie święta - wreszcie nie będzie pośpiesznego godzenia pracy z przygotowaniami do Wigilii, która wypada w sobotę. "Stracimy" przez to niedzielne Boże Narodzenie, ale 26 grudnia w poniedziałek żadna siła nie oderwie nas od tradycyjnego "Kevina samego w domu".

Dla wszystkich, którzy nie cierpią na pracoholizm, rok 2011 będzie zatem wyjątkowo udany. Dni wolnych niebędących sobotami lub niedzielami będzie wprawdzie tyle samo (osiem) co w ubiegłym i 2009 roku, ale zbudować na nich będzie można aż osiem długich weekendów (w 2009 i 2010 r. po sześć). Układ kalendarza wynagrodzi nam zatem nawet niekorzystną regulację dotyczącą świąt przypadających w soboty, która - zdaniem prawników - godzi w zasadę równego traktowania pracowników. Jeśli bowiem sobota 1 stycznia 2011 r. jest dla kogoś dniem pracy, to pracodawca musi mu zwrócić ten dzień dodatkowym urlopem, do czego w przypadku osób pracujących od poniedziałku do piątku nie będzie zobowiązany. Czyli ten, kto ma wymuszoną szychtę w Nowy Rok, ma o jeden dzień wolnego więcej!

Dlaczego tak jest? - To pytanie do polityków, którzy uchwalili takie prawo - usłyszeliśmy w biurze prasowym Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej. Na korektę parlament ma jednak sporo czasu: do końca 2012 r. żadne święto nie wypada w sobotę lub inny dzień wolny od pracy, więc na razie polityczny handel Świętem Trzech Króli za soboty bez rekompensaty pracownikom się opłaca.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak przygotować się do rozmowy o pracę?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zachodniopomorskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto