Lokatorzy mieszkań w bloku opowiadali nam, że mężczyzna w amoku uszkodził parę samochodów, na niektórych podobnie jak w windzie i na klatce schodowej pozostawił ślady krwi.
Jak poinformował nas sierżant sztabowy Karol Macek z kieleckiej policji, informację o zdarzeniu dyżurny otrzymał o godzinie 9.34. Czterdziestolatek, którego wskazano jako sprawcę rozróby początkowo nie chciał nikogo wpuścić do mieszkania, a że miał być ranny, o pomoc w dostaniu się do jego mieszkania poproszono strażaków. Zanim strażacka autodrabina dotarła na odpowiednią wysokość, mężczyzna zmienił zdanie i w zajmowanym przez niego lokalu mogli znaleźć się policjanci i załoga ambulansu pogotowia ratunkowego.
Jak się okazało mężczyzna był mniej ranny niż pijany. Ratownicy go zbadali, opatrzyli lekkie rany i odjechali. Policjantom nie udało się nakłonić 40-latka do dmuchania w alkomat, ponieważ on nie miał na tyle siły. Został w mieszkaniu pod opieką sąsiada i po wytrzeźwieniu zostanie przesłuchany.
W tym czasie na miejscu pracowali już policyjni technicy badając ślady na jedynym, jak się okazało, uszkodzonym samochodzie. Istnieje prawdopodobieństwo, że szyba w tylnej klapie skody została wybita nie przez domniemanego agresora, a wypadła w trakcie silnego trzaśnięcia klapą. O co pokaleczył się pijany mężczyzna, na razie więc nie wiadomo.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
TOP10 najbardziej niebezpiecznych krajów na wakacje 2018
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?