Zostały ostatnie trzy tygodnie wakacji. W sklepach i marketach jednak już dawna można kupować niezbędne dla uczniów wyposażenie szkolne. Tyta dla pierwszoklasisty ze słodyczami to także obowiązkowy prezent na Śląsku. W innych częściach Polski to tradycja mniej znana, ale w niektorych regionach praktykowana. Nazywa się ją tam rogami obfitości.
Niektórzy tarnogórscy sklepikarze najwyraźniej wyszli z założenia, że Tarnowskie Góry nie są na Śląsku i sprzedają "rogi obfotości", a nie "tyty" dla pierwszoklasistów. Taką ofertę ma chociażby jeden ze sklepów na ulicy Krakowskiej w Tarnowskich Górach. "Rogami obfitości", zamiast "tytami" chwali się z witryny.
Przypomnijmy, że swego czasu śp. redaktor Michał Smolorz, znawca kultury śląskiej, krytykował ostro w jednym z felietonów zamienianie na Śląsku nazwy "tyta" na "róg obfitości". Akurat słowo "tyta" świadczy o wielokulturowej tradycji Śląska. Obyczaj wręczania tyty pierwszoklasistom pochodzi z poczatku XIX wieku z terenu Niemiec, którego częścią był Śląsk. Słowo "tyta" pochodzi z języka niemieckiego.
Czy Waszemu dziecku dacię tytę, czy róg obfotości? Która nazwa jest lepsza? Czekamy na opinie!
Strefa Biznesu: Czterodniowy tydzień pracy w tej kadencji Sejmu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?