Tunel pod Rondem w Katowicach to Tunel Katowicki. Radni przegłosowali nową nazwę

Tunel pod Rondem w Katowicach bezimienny pozostawał od otwarcia, czyli od 9 grudnia 2006 roku. Propozycję, aby nazwać drogę Tunelem Katowickim zgłosił już kilka miesięcy temu prezydent Marcin Krupa. Projekt uchwały w tej sprawie został poddany radnym pod głosowanie w czwartek. Nie obyło się bez dyskusji.

- Projekt jest z gatunku projektów absurdalnych, który niestety powoduje, że z uchwał Rady Miasta, zamiast je szanować, ludzie mogą się śmiać – komentował Arkadiusz Godlewski, radny PO. Jak dodał tunel zasługuje na godne upamiętnienie. - Są praktyki nazywania obiektów, ulic i placów nazwiskami osób żyjących i w moim przekonaniu – mówię to z pełną odpowiedzialnością – jeśli ten tunel ma nosić jakiekolwiek imię, to powinien nosić imię człowieka, dzięki któremu powstał, czyli Piotra Uszoka, a nie nazywać się Tunelem Katowickim, bo chyba nikt nie ma wątpliwości, że ten tunel znajduje się w Katowicach – przekonywał.

Pomysł jednak nie zyskał uznania radnych Forum Samorządowego, ani PiS.

Nazwę „tunel katowicki” krytykował też Andrzej Zydorowicz. - Dla mnie ta nazwa jest niezręczna, nie powinniśmy uchwałą sankcjonować czegoś co już istnieje, a ten tunel jest katowicki, więc nie musimy tego formalizować uchwałami. Uważam, że tunel zasługuje, aby otrzymał imię człowieka, który odznaczył się w historii miasta. Nie marnujmy takiej okazji, to przecież centrum miasta – oceniał.

Mimo obiekcji części radnych, uchwała przeszła większością głosów.

Przypomnijmy, że tunel w Katowicach to wciąż najdłuższa podziemna droga w aglomeracji. Nawa północna ma 667 metrów długości, południowa - 658 metrów. Dla porównania tunel DTŚ w Gliwicach jest długi na 493 metry. Katowicką podziemną drogą każdej doby przejeżdża prawie 100 tysięcy aut, co ciekawe więcej w kierunku Sosnowca.