Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tramwajarze na wiosnę się wystroją

Michał Wroński
W jednolitych uniformach i pod krawatem przywitają wiosnę pracownicy Tramwajów Śląskich. Spółka właśnie rozstrzygnęła przetarg na dostawę kompletu firmowych strojów. Obecnie we wszystkich zajezdniach aglomeracji trwa wielkie mierzenie - na przymiarki czeka siedmiuset motorniczych, kontrolerów i regulatorów ruchu.

- Wygląd pracownika świadczy o firmie. Dlatego chcemy ujednolicić strój pracowników, którzy na co dzień mają bezpośredni kontakt z pasażerem. Ma być on schludny, lecz funkcjonalny tak, aby nie zawadzał w pracy - tłumaczy Gabriela Chodura z działu marketingu Tramwajów Śląskich.

Tramwajarski uniform ma nawiązywać kolorystyką do barw loga spółki - bluzki lub koszule w kolorze kości słoniowej, do tego czarne kamizelki oraz spodnie lub spódnice. Komplet uzupełni polarowa kurtka z odpinanymi rękawami, dwie pary butów (letnie i zimowe) oraz krawat lub apaszka. O zlecenie walczyło siedem firm. Ostatecznie tramwajarzy przez trzy lata ubierać będą dwie firmy: przedsiębiorstwo "Profex" z Knurowa i tyski zakład "Roma" (szyje m.in. mundury dla krakowskich i gliwickich strażników miejskich, uniformy dla kierowców w Sosnowcu i Katowicach oraz mundurki szkolne). W tym roku Tramwaje Śląskie wydają na zakup służbowych uniformów 230 tysięcy złotych.

- To jest największa jednorazowa rata. W kolejnych latach będą to niższe kwoty - zastrzega Gabriela Chodura.
http://katowice.naszemiasto.pl/panel/material/edycja/0.html
Pasażerowie pewnie woleliby, żeby Tramwaje Śląskie zaczęły unowocześniać swój wizerunek od modernizacji szyn i taboru, a potem popracowały nad punktualnością kursów i życzliwością motorniczych wobec pasażerów. Spółka jednak wybrała na początek działania prostsze i tańsze.

- Widać, że tramwajarzom też się nie przelewa, bo wyraźnie starali się unikać produktów z górnej półki. Przygotowaliśmy bardzo szeroką ofertę. Były w niej między innymi ubrania z trójwarstwowych, oddychających, ale droższych tkanin. Tych jednak nie wybrali, postawili na tańsze, średniej klasy materiały - dodaje Izabela Żuraw, szefowa tyskiej "Romy".

Jednolite uniformy tramwajarzy to nie nowość. W przeszłości był to wręcz standard, a motorniczowie mieli nawet służbowe kożuchy. W miarę pogarszania się finansowej kondycji branży od lat 80. zaprzestano kupowania takich strojów, a wygląd motorniczych coraz częściej zależał wyłącznie od ich własnej fantazji. Ta jednak podsuwała im często najprostsze rozwiązania, a widok wyświechtanych dżinsów i flanelowej koszuli niekoniecznie musiał się podobać. Od kilku lat spółki przewozowe w całej Polsce ponownie starają się jednak zadbać o wygląd swych pracowników - jednolite uniformy noszą już tramwajarze w Warszawie oraz kierowcy autobusów w Rzeszowie.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytom.naszemiasto.pl Nasze Miasto