- Ustaliliśmy, że chłopcy pod opieką dorosłego bawili się w wodzie niedaleko brzegu. Prawdopodobnie utracili grunt pod nogami i zaczęli tonąć - mówi mł. asp. Agnieszka Cabak z bytomskiej policji.
Na ratunek tonącym pospieszyli wędkarze, którzy wyciągnęli jednego z nich. Policjant, który przybył pierwszy nad staw, wskoczył do wody, żeby odszukać drugiego z chłopców. Nie dał jednak rady. Wyłowili go dopiero płetwonurkowie. Reanimacja nie dała skutku.
Tego samego dnia woda zebrała śmiertelne żniwo w Pławniowicach. Utonął tam 21-latek. Mężczyzna przyjechał nad jezioro w piątek razem ze znajomymi. Policja sprawdza, czy pili alkohol. Gdy w sobotę wszyscy się pobudzili, okazało się, że ich kompana nie ma w namiocie. Mężczyzna prawdopodobnie postanowił zażyć ponownej kąpieli w nocy lub nad ranem. Kilka godzin później wyłowiono jego zwłoki.
Policjanci wyjaśniają także okoliczności zdarzenia na zbiorniku Czechowice. Młody człowiek skacząc tam do wody doznał urazu kręgosłupa i został przetransportowany helikopterem do szpitala w Katowicach.
- Oba te akweny są pilnowane przez ratowników WOPR. Ich czujność jednak na niewiele się zda, gdy odpoczywający sami nie będą się kierować zdrowym rozsądkiem - mówi podkom. Marek Słomski, rzecznik gliwickiej policji.
Do utonięcia doszło także w Świętochłowicach. W piątek płetwonurkowie wyłowili ze stawu ciało 47-latka.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?