Tomasz Adamek w środku chaosu. Gdzie będzie walczył?

Ta wypowiedź jasno oznacza, że wbrew opinii wielu, głównie internetowych i brukowych mediów, klamka w sprawie walki, która miałaby się odbyć na stadionie we Wrocławiu, bynajmniej nie zapadła i... może nie zapaść. Tym bardziej, że z obozu samych Ukraińców też nie słychać niczego, co potwierdzałoby chęć znanego z troski o swoje zdrowie Władimira wyjścia do ringu ustawiony na murawie w porze roku, która raczej nie sprzyja tego typu przedsięwzięciom. Temat nie istnieje również na fachowych portalach ze stro-ną "The Ring" i witryną braci Kliczków na czele, a jedyną publiczną wypowiedź wygłosił trener Władmira, Emanuel Steward w wywiadzie dla amerykańskiego Blogtalkradio. Legendarny szkoleniowiec wprost określił całą sprawę jako "dziwną" i zacytował swojego pięściarza, który miał mu powiedzieć: "nie wierz we wszystko, co czytasz na temat tej walki".

Nie słychać także wypowiedzi przedstawicieli stacji HBO, która musiałyby wyłożyć na taki projekt pieniądze. Czy walka, która dla Amerykanów na żywo toczyłaby się w środku dnia, to rzeczywiście dobry interes?

Ze strony polskiej jednym ze współorganizatorów tego wydarzenia miałby być Polsat. - Nic mi nie wiadomo o zaangażowaniu w taki projekt, a tym bardziej o tym, że mielibyśmy być jednym z inwestorów gali - stwierdził rzecznik stacji, Tomasz Matwiejczuk.

Na narastający chaos wskazuje też zamieszanie wokół występu Adamka w Spodku. W miniony poniedziałek pięściarz poinformował nas, że planowany na 14 kwietnia pojedynek odbędzie się w Newark. Powodem takiej decyzji był plan przygotowań do starcia z Kliczką, który nie przewidywał częstych podróży lotniczych. Tymczasem w czwartek w wypowiedzi dla Polskiej Agencji Prasowej Ada-mek znów o Spodku wspomniał, a jego ekipa wciąż podtrzymuje termin rezerwacji hali.

Trwa plebiscyt Dziennika Zachodniego na najlepszego piłkarza, odkrycie oraz trenera 2010 roku. Oddaj swój głos!