Pierwszą tablicę upamiętniającą Marię Goeppert-Mayer na fasadzie budynku przy Młyńskiej 5 ufundował w latach 90. ubiegłego wieku „Dziennik Zachodni”. Tablica i napis na niej wyryty - „W tym domu urodziła się 28 czerwca 1906 roku Maria Goeppert-Mayer, laureatka nagrody Nobla w dziedzinie fizyki” - miał przypominać o zapomnianej katowiczance, która wraz z Hansem Jensenem, niemieckim fizykiem, opracowała model powłokowy jądra atomu.
Za tę pracę w 1963 r. otrzymała nagrodę Nobla i do dziś jest jedną z dwóch kobiet - obok Marii Skłodowskiej-Curie - nagrodzonych tym najważniejszym w świecie nauki wyróżnieniem. Mimo to słynna fizyczka, której dokonaniami zachwycał się cały świat, a świat fizyki chyli przed nią czoła, w Katowicach i na Śląsku przez całe lata była zapomniana.
Przypominały o niej ulica w Katowicach nazwana jej imieniem oraz tablica ufundowana przez „Dziennik Zachodni”. Znacznie później jej imieniem ochrzczono biurowiec w Górnośląskim Parku Przemysłowym, a na ścianie rektoratu Uniwersytetu Śląskiego pojawił się olbrzymi mural „Tańcząca z atomami” poświęcony noblistce.
Ale to właśnie kamienica przy Młyńskiej 5, gdzie Goeppert-Mayer się urodziła i spędziła pierwsze trzy lata życia, jest najważniejszym śladem po noblistce w Katowicach.
- Często przy tablicy pojawiają się turyści, robią zdjęcia, czytają, pytają - słyszymy w bibliotece znajdującej się na parterze budynku. Tyle że w ostatnich latach tablica zniknęła. Oryginalna została skradziona jeszcze w 2011 roku, taki sam los spotkał kolejną. W 2014 roku o umieszczenie nowej wnioskowali do władz Katowic radni Marek Nowara i Aleksander Uszok. Ich wniosek został zrealizowany po dwóch latach. Nowa tablica jest z mniej szlachetnych materiałów, więc jest szansa, że nie zostanie znów skradziona.
- Jej kształt ma nawiązywać do badań Marii Goeppert-Mayer nad atomami - wyjaśnia Dariusz Czapla z biura prasowego Urzędu Miasta w Katowicach.
Tablica jest w kształcie jądra atomu, a nad nią widać elektron. Nie prezentuje się najlepiej, bo tuż pod nią ktoś pomazał farbą elewację. - Budynek nie należy do miasta, ma prywatnego właściciela, więc nie możemy usunąć napisu, ale kontaktowaliśmy się z zarządcą i poinformował nas, że w przyszłym roku wykona remont elewacji, wówczas bohomazy znikną, a tablica nie zostanie naruszona - dodaje Czapla.
Przypomnijmy: Maria Goppert-Mayer urodziła się dokładnie 110 lat temu. Przyszła na świat w kamienicy przy ul. Młyńskiej, w której po studiach w Berlinie i Heidelbergu osiadł jej ojciec Fryderyk, który w Katowicach otrzymał pracę lekarza powiatowego. Fryderyk Goeppert miał wielkie zasługi w zwalczaniu epidemii zapalenia opon mózgowych wśród dzieci w powiecie katowickim. Stał się sławny. A trzy lata po narodzinach córki rodzina przeniosła się do Getyngi, gdzie młody lekarz otrzymał posadę w katedrze pediatrii słynnego uniwersytetu Georg-August.
echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?