Szopieniczanie na dobre rozkręceni. Organizują pikniki, odnawiają klatki schodowe, planują remonty

Szopienice nazywane są najbardziej zdegradowaną dzielnicą w Katowicach, miejscem bez przyszłości i najczęściej takim, do którego nie warto zachodzić. Najwyższa pora nazwać je też miejscem, gdzie szerzy się epidemia… społecznej aktywności.

W żadnej innej dzielnicy mieszkańcy tak często i tak chętnie nie biorą spraw w swoje ręce. W Szopienicach przykład dali ludzie z Bagna. Potem z familoków z Wiosny Ludów 43 i 45. A niedawno lokatorzy bloku z numerem 26, też z Wiosny Ludów.

Najdłużej aktywni są mieszkańcy Bagna. Już kilka lat. Prowadzą kronikę "Wychodzenia z Bagna", odnawiają swoje bloki, czyszczą klatki schodowe, wyremontowali plac zabaw, a teraz regularnie go modernizują. I na wszystko mają gospodarskie oko. Kilka miesięcy temu podobny plan postanowili zrealizować mieszkańcy dwóch zrujnowanych familoków przy Wiosny Ludów 43 i 45. Na początek zorganizowali na swoim podwórku sąsiedzki piknik. Zakończony pełnym sukcesem. W ostatnich dniach czerwca pałeczkę lokalnych aktywistów przejęli mieszkańcy Wiosny Ludów 26. Kilka mieszkanek bloku postanowiło zorganizować podwórkową zabawę na placyku przy swojej ulicy. - Mieszkańcy sami zadbali o dekorację podwórka, zadbali też o porządek i o to, by wszystkie dzieci dobrze się bawiły - relacjonuje Agnieszka Rzepecka, koordynatorka Programu Centrum Aktywności Lokalnej w Szopienicach. Właśnie w ramach PCAL, który w dzielnicy uruchomił Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej, animowana jest aktywność mieszkańców. Program jest współfinansowany jest przez Unię Europejską w ramach EFS.

Dzięki PCAL szopieniczanie rozkręcili już na dobre. Ci z Wiosny Ludów 26 muszą ochłonąć po pierwszej swojej inicjatywie. Za to dziś znów pokażą na co ich stać lokatorzy z familoków 43 i 45 - organizują drugi piknik na swoim podwórku. Przy tej okazji pokażą, co już udało im się zrobić. A plany mieli ambitne. Przede wszystkim chcą zbudować na podwórku familoków plac zabaw, dziś jest tu uklepana ziemia i drewniane chlewiki. Planowali także odnowić swoje klatki schodowe. To ostatnie już się udało z pomocą spółdzielni mieszkaniowej.

Wszystkie formalności związane z remontami i imprezami mieszkańcy załatwiają sami. A jedynie wsparciem służą im wolontariusze PCAL.