Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Śląskie ekologiczne: W skrócie

Redakcja

Warto pomagać!
Norman stoi na nodze, ale jeszcze niepewnie

Pamiętacie ośmioletniego Normana, który żyje dzięki ludziom dobrej woli? Jeśli nie, to przypominamy, że Norman, uratowany przed rzeźnią przez Klub Gaja, parę miesięcy temu podczas pobytu na padoku złamał nogę. Dzięki weterynarzom z SGGW w Warszawie koń dostał szansę na dalsze życie, a dzięki pomocy finansowej jest leczony.

Przez blisko trzy miesiące Norman miał nogę unieruchomioną w gipsie. Gips został już zastąpiony miękkim opatrunkiem, ale Norman „stoi na nogach” jeszcze niepewnie - przed nim długie leczenie oraz rehabilitacja. To są znaczne koszty, więc Norman nadal potrzebuje wsparcia, a Klub Gaja o nie prosi w imieniu Normana. Szczegóły znajdziesz na: www.siepomaga.pl/norman.

Fundusz dla regionu
Z Sosnowca, Katowic i Gliwic bliżej do natury

Caritas Diecezji Sosnowieckiej, Towarzystwo Przyjaciół Dzieci z Katowic oraz Towarzystwo Pomocy Dzieciom i Młodzieży z Cukrzycą z Gliwic to kolejne instytucje, które otrzymały dofinansowanie z Funduszu na organizację letniego wypoczynku dzieci i młodzieży. Dotacja wynosi w sumie 141 tys. zł. Dzięki tym pieniądzom, na obozy i kolonie wyjedzie ponad 730 osób.

W czasie turnusów realizowane będą programy profilaktyki zdrowotnej oraz edukacji ekologicznej. Wnioskodawcy planują organizację aktywnego i czynnego wypoczynku. Będą więc zajęcia sportowe, wycieczki krajoznawcze, konkursy o tematyce ekologicznej, gry i zabawy. Warto przypomnieć, że w tym roku WFOŚiGW przeznaczył ponad milion 700 tys. zł na wakacyjną profilaktykę i edukację ekologiczną. Dzięki temu, z różnych form wypoczynku skorzysta prawie 9 tysięcy dzieci.

Pasjonaci z ekologią na „ty”
Śląscy rowerowi maratończycy przepedałowali 1050 kilometrów od „trójstyku” aż do Ustrzyk!

Dla czterech pracowników Górnośląskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów S.A.: Dawida Franka, Romana Bibrzyckiego, Adama Kaisera z Zakładu Uzdatniania Wody w Dziećkowicach oraz Alana Orluka, zastępcy szefa ochrony GPW to była wyprawa marzeń. Spełnionych, bo drużyna cało, zdrowo i w doskonałych humorach dotarła do mety. Wyruszyli z Bolci na ,,trójstyku” granicznym Polski, Litwy oraz Rosji i dopedałowali, jadąc na rowerach wzdłuż polskiej wschodniej granicy, do Ustrzyk w Bieszczadach. - Chcemy omijać asfaltowe drogi - mówili przed startem, wyjaśniając: „Dzięki temu uda nam się uniknąć zgiełku i komercyjnych tras rowerowych, co umożliwi odwiedzanie miejsc, do których mało kto dociera. Lubimy stawiać sobie cele i dążyć do ich osiągnięcia, lubimy ruch i przyrodę, a to już wystarczy, by nie siedzieć w domu”. I nie „siedzieli”, jechali 1050 kilometrów przez cały czas mocno dopingowani przez kolegów z GPW. Zakładali, że dojadą do maleńkiej wioski Sianki, ale tysiąc kilometrów przekroczyli w Ustrzykach. To meta, ale tegorocznego maratonu. W ubiegłym roku przejechali wzdłuż polskiego wybrzeża od granicy niemieckiej do rosyjskiej. A dziś, panowie z GPW już myślą o trasie kolejnej wyprawy, bo odkryli w sobie pasję i sposób na poznawanie świata.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto