Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Śląskie Centrum Targowe zamiast MTK

Łukasz Respondek
Już nie przy ulicy Bytkowskiej w Katowicach, a przy ulicy Targowej w Chorzowie i nie pod nazwą Międzynarodowe Targi Katowickie, a jako Śląskie Centrum Targowe funkcjonuje teren, na którym sześć lat temu doszło do katastrofy, w której zginęło 65 osób.

Ale to dopiero początek zmian. Chorzowscy włodarze chcą, aby na 22 hektarach powstał największy ośrodek targowy na południu Polski. Wczoraj informowali o swoich planach na konferencji prasowej.

Nowa spółka powstała na początku maja. Została powołana przez gminną jednostkę Centrum Przedsiębiorczości w Chorzowie. Miasto złożyło do wojewody wniosek o komunalizację terenu, który spółka MTK przekazała Skarbowi Państwa kilka miesięcy temu. – To miejsce z potencjałem, który trzeba wykorzystać – podkreśla Andrzej Kotala, prezydent Chorzowa. Tłumaczy, że działalność targowa przy zachowaniu odpowiednich proporcji i kosztów może być dochodowa. I przypomina, że do czasów katastrofy było to drugie pod względem znaczenia w kraju, po Poznaniu, miejsce, które zajmowało się taką działalnością.

W rok władze spółki mają wzbogacić ofertę targową. Wszystko po to, aby potencjalnemu inwestorowi pokazać, że ŚCT tętni życiem i skłonić go do partnerstwa np. w formie powołania spółki celowej. Miasto chce, aby obok dwóch istniejących hal powstały kolejne dwie. Pieniądze na ich budowę miałby wyłożyć właśnie partner prywatny. Na terenie, który pozostanie niezagospodarowany chorzowscy samorządowcy – przy wsparciu funduszy unijnych – chcą stworzyć park innowacyjnych technologii. W tym roku na ŚCT zorganizuje cztery imprezy targowo – wystawiennicze: piknik z zielenią, targi reklamy, poligrafii i tworzenia wizerunku, targi urody i zdrowego trybu życia oraz targi gołębi.

Piotr Małecki, prezes ŚCT tłumaczy, że nazwa MTK była zastrzeżone i jej zmiana nie jest wcale próbą odcięcia się od historii. – Nie chcemy tego robić. Zamierzamy natomiast pokazać, że ten teren znów może tętnić życiem, a katastrofa nie może całkowicie przyćmić jego dobrych stron – mówi. – Wystawa gołębi? Z pomysłem jej organizacji wyszli sami gołębiarze. To ewidentny sygnał, że dalej chcą utożsamiać się z tym miejscem. Nie boją się tego, że będzie to impreza smutna, poświęcona tylko tym, którzy tu zginęli.


Z Andrzejem Kotalą, prezydentem Chorzowa rozmawia Łukasz Respondek

Jak wygląda kwestia wypłaty odszkodowań dla rodzin ofiar z 2006 roku?
Obecnie coraz więcej osób składa wnioski o wypłatę odszkodowań, które zasądził sąd pierwszej instancji. Wiele spraw jest również w trakcie odwołania, czyli w apelacji. W jednym przypadku czekamy na orzeczenie Sądu Najwyższego. Jeżeli wskaże on, że Skarb Państwa powinien wypłacać odszkodowania w tej wysokości, które są zasądzone, to albo będziemy je po prostu wypłacać, albo wystąpimy na drogę ugodową.

Ile osób złożyło takie wnioski?
Na rozpatrzenie przez sąd czeka około 150 wniosków. Chodzi o kilka milionów złotych. Miasto Chorzów, które w tej sprawie reprezentuje skarb państwa nie ma na koncie takich środków. Apeluję więc do wszystkich, aby uzbroili się w cierpliwość. Te pieniądze muszę dostać od wojewody, a on od ministerstwa finansów. Dopiero wtedy będę mógł je wypłacać. Innej możliwości obecnie nie ma.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chorzow.naszemiasto.pl Nasze Miasto