Przedstawienie w reżyserii Arkadiusza Jakubika, z Tomkiem Kowalskim w roli Ryszarda Riedla ściągnęła do katowickiego teatru prawdziwe tłumy i wielu znamienitych gości. Pojawiły się m.in. Elżbieta Bieńkowska, Małgorzata Kidawa-Błońska, Erwin Sówka czy członkowie zespołu Dżem.
Dwugodzinny spektakl poruszył chyba wszystkich. Publiczność nie tylko oklaskiwała aktorów, ale brała też czynny udział w spektaklu, m.in. w trakcie utworu "Whisky", gdzie kilkanaście osób zostało zaproszonych na scenę. Zresztą atmosfera koncertu udzieliła się pod koniec spektaklu, gdy otrzymaliśmy w prezencie dwa muzyczne bisy.
Opinie po spektaklu były entuzjastyczne.
- Bardzo mi się podoba inscenizacja, nawiązanie do tradycji śląskiego malarstwa - powiedziała Małgorzata Kidawa-Błońska, rzeczniczka rządu Donalda Tuska, a jednocześnie żona Jana Kidawy-Blońskiego, jednego z autorów scenariusza filmowego do "Skazanego na bluesa".
- Wokalista jest znakomity, śpiewa wspaniale i jest w tym niezmiernie naturalny. ma ogromny potencjał. Poza tym publiczność na sali doskonale czuła ten spektakl - dodała. Małgorzata Kidawa-Błońska przyznała, ze trochę porównywała spektakl z filmem. - Ale było inaczej opowiedziane. Jednak teatr daje więcej możliwości, więcej umowności w kreowaniu obrazu - podkreśliła.
Poczułem się absolutnie o 10 lat młodszy - podkreślił Tomasz Konior, znany architekt.
- Przypomniałem sobie rzeczy, które były częścią lat minionych, człowiek się wzruszał. To było naprawdę autentyczne co słyszeliśmy i widzieliśmy na scenie. Do tergo fantastyczna porcja znakomitej muzyki, mnóstwo wzruszeń i ta niesłychanie tragiczna historia człowieka, który miał wybitny talent - dodał.
Pod wrażeniem "Skazanego na bluesa" była Elżbieta Bieńkowska. - Spektakl zupełnie inny niż film. Wydawało mi się, że w teatrze jest mniej miejsca i mniej możliwości przestrzeni. Pierwsza część stała się taka bardzo mistyczna, z różnymi postaciami śląskimi, kojarzącymi się z Grupa Janowską. A druga część bardziej realistyczna i przez to może bardziej straszna.
Ale przede wszystkim wspaniała muzyka. Trochę koncertu, trochę interakcji z publiczności. Zresztą było to widać po reakcjach chyba wszystkich osób zgromadzonych na widowni - opowiadała o swoich wrażeniach. Jej zdaniem "Skazany na bluesa" będzie ciepło przyjmowany nie tylko na Śląsku, ale w całej Polsce.
- Wiadomo, ze my czujemy to specjalnie, ten spektakl jest osadzony na Śląsku. Ale ta muzyka jest muzyką, która działała na całą Polskę. Film był wyświetlamy w całym kraju, ale myślę, ze ten spektakl może jeszcze silniej zadziałać - podsumowała pani premier.
echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?