Rynek w Katowicach. Czy wolno się kąpać w sztucznej Rawie?

Rynek w Katowicach. Czy wolno się kąpać w sztucznej Rawie?

Nowy rynek w Katowicach, zwłaszcza w ciepłe dni, przyciąga tłumy katowiczan. Najwięcej wypoczywa ich nad sztuczną Rawą, płytką niecką, wypełnioną wodą, wybudowaną na śladzie płynącej pod rynkiem rzeki. To właśnie nad nią znajdują się betonowe leżaki oraz cztery palmy przywiezione z gliwickiej Palmiarni Miejskiej, a tuż obok jest park z platanami oraz plac zabaw dla dzieci. Zdjęcia tego właśnie fragmentu rynku - ze sztuczną Rawą, leżakami i palmiami - w ostatnich dniach stały się hitem internetu. Jedni nie wierzyli w palmy, inni, że miejsce to wygląda w końcu atrakcyjnie i że nareszcie, po latach przebudowy, wypełniło się ludźmi.

A wypełniło. W poniedziałek po południu wszystkie leżaki nad Rawą były zajęte, trudno było o wolne miejsce na stojących w okolicy ławkach, młodzi siadali więc na równo przyciętej i soczyście zielonej trawie w cieniu platanów. Tego dnia w sztucznej Rawie nikt się akurat nie kąpał, za to w weekend fontanna była pełna dzieci.

Czy powinny wchodzić do wody, zapytaliśmy w Zakładzie Zieleni Miejskiej, który opiekuje się miejskimi fontannami w Katowicach.

- Zakazu nie ma, ale rodzicom raczej bym nie polecał wpuszczać do fontanny dzieci – mówi Mieczysław Wołosz, dyrektor ZZM. Powód? Taki sam, jak w większości miast, w których znajdują się fontanny: nie ma pewności, w jakim stanie jest woda, bo nie wiadomo, kto do niej wchodził.

- Chemia jest w niej jak w basenach, więc to nie problem, są też filtry, które zatrzymują brud i śmieci – wyjaśnia Wołosz. Dodatkowo służby będą wymieniać wodę w niecce raz w miesiącu, teraz planują zrobić to w przyszłym tygodniu. Ale...

- To miejsce ogólnodostępne, zdarza się, choć strażnicy miejscy starają się ich przeganiać, że w niecce myją się bezdomni – przyznaje Wołosz.