Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rozkręcili się w Szopienicach. Chcą wyjść z nędzy

Justyna Przybytek
Mural, który malowały dzieci na garażach przy ul. Brynicy
Mural, który malowały dzieci na garażach przy ul. Brynicy Marzena Bugała
Szopienice, o których nawet Bóg zapomniał, zaczynają marzyć. Nic dziwnego, dzielnica z taką historią zasługuje na więcej

Wiecie, gdzie jest kosmos? W Szopienicach. Ludzie sami zbudowali tu plac zabaw na Bagnie, malują murale, organizują festyny, jazzu słuchają na starej hucie, a teraz marzy im się własna galeria sztuki! Wszystko po to, aby wyjść z nędzy i beznadziei, przypomnieć o sobie władzom i przy okazji walczyć ze stereotypami. A stereotypów jest sporo.
- Jest tu największy w Polsce popyt na węgiel - każdy zatrzymujący się pociąg z tym ładunkiem jest rozładowywany przez szopienicką młodzież - czytamy w internetowej "encyklopedii humoru".
Fakt, w Szopienicach jest szaro, buro i biednie. Ale ludzie chcą żyć inaczej. Na Bagnie mieszkańcy zbudowali sobie dwa lata temu upragniony plac zabaw. Piszą kronikę o wychodzeniu ze swojego Bagna. Pomagają im koordynatorzy i wolontariusze Programu Aktywności Lokalnej (projekt uruchomiony przez MOPS). Wolontariuszami są m.in. szopienickie dzieciaki. Te już wielokrotnie pokazały co potrafią. Nastolatki wraz z dziećmi z szopienickiego Domu Środowiskowego oraz gimnazjum nr 13 malowały wielki mural na garażach przy ul. Brynickiej. Zdecydowały, że namalują kosmos. I namalowały - kosmitów, statek, drzewo kosmiczne. Frajda była nieprzeciętna, a kosztowała tyle, co 20 litrów farby i 22 puszki sprayu. Dzieciaki z PCAL robią więcej.
- Organizujemy kawę na Krakowskiej dla panów z noclegowni, albo zabawy dla dzieci - mówi 17-letnia Karina. A dawniej? - Zbieraliśmy się i chodziło się po dzielnicy - dodaje. Teraz dziewczyna cały dzień ma zajęty: wolontariat i szkoła, bo dostała się do technikum w Zespole Szkół Zawodowych w Szopienicach, nauki jest sporo, bo chciałaby w przyszłości startować na studia.
Ale z Szopienic niełatwo się wyrwać. Idzie się tu do szkoły, do tutejszego gimnazjum i zawodówki, kiedyś była robota w szopienickiej hucie. Huta zamknięta. A o Szopienicach, jak opowiadają mieszkańcy nawet Bóg zapomniał. Więc się nieśmiało przypominają. Przy G 13 zrobili ostatnio imprezę - "Pieczone Kartofle". Już cieszą się na myśl o pierwszej w dzielnicy galerii sztuki.
Taka ma powstać w kamienicy przy Wiosny Ludów 5. Pod tym adresem mieszkał Hilary Krzysztofiak, malarz i grafik. Na ścianie kamienicy odsłonięto już tablicę, poświęconą pamięci Krzysztofiaka. W uroczystości wziął udział Kazimierz Kutz. Krzysztofiak był przyjacielem Kutza z czasów młodości i prototypem jednej z głównych postaci "Piątej strony świata". W trakcie uroczystości prezydent Piotr Uszok obiecał, że w kamienicy będzie galeria.

W tej nędzy też rodzą się talenty

Kazimierz Kutz, poseł i reżyser, pochodzący z Szopienic

W tym miejscu powstanie coś bardzo niezwykłego, to nie będzie martwa galeria, ale żywy dom, w którym wszyscy z Szopienic i okolic będą mogli się spotkać. To ma być miejsce tak żywe i dowcipne, jak był Hilek. Ośrodek ma się stać przytuliskiem dla wybitnych nieżyjących i żyjących artystów z Szopienic. Chciałbym, aby był też atrakcją turystyczną.
Wielcy artyści rodzą się rzadko, dobrze jest, aby mogli, już nie mówię na koniec życia, ale po śmierci, wrócić i to co zrobili pokazać swoim współziomkom.
Przykład Hilka pokazuje, że w każdym miejscu, nawet w tej nędzy, a on żył w nędzy, mogą się rodzić wielkie talenty. Not. LOTA

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Filip Chajzer o MBTM

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto