Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przewozy Regionalne szykują zamach na "Flirty"

Michał Wroński
Tychy budują nowe dworce kolejowe, a Przewozy Regionalne zabierają im "Flirty"
Tychy budują nowe dworce kolejowe, a Przewozy Regionalne zabierają im "Flirty" FOT. ARKADIUSZ ŁAWRYWIANIEC
Planujesz wakacyjny wyjazd nad morze lub w Góry Świętokrzyskie? Licz się z tym, że nie będzie łatwo tam dotrzeć! PKP Intercity przygotowało listę najbardziej niedochodowych połączeń - to z nich w pierwszym rzędzie wskazywać będzie te, które znikną z rozkładu od 1 czerwca.

Na 43 zagrożone pociągi Tanich Linii Kolejowych aż 16 przejeżdża przez województwo śląskie! Na "czarnej liście" znalazły się między innymi relacje Kraków - Katowice - Gdynia; Bielsko-Biała - Warszawa Wschodnia, Katowice - Kielce i Wrocław - Gliwice - Lublin. Z rozkładu mogą wylecieć też obsługiwane przez spółkę regionalne połączenia z Katowic do Częstochowy i Wisły Głębce. Skomplikować może się ponadto dojazd ze Śląska na Suwal-szczyznę, gdyż przewoźnik rozważa zakończenie połączenia Wrocław - Katowice - Suwałki w Białymstoku.

- To nie jest jeszcze ostateczna lista, choć faktem jest, że od 1 czerwca ograniczymy ilość połączeń. Z rozkładu zniknie jednak nie więcej niż trzydzieści pociągów. Szczegółową ich listę przedstawimy po 20 maja, tak aby na tydzień przed wejściem zmian w życie powiadomić pasażerów - mówi Paweł Ney, rzecznik PKP Intercity.

Dlaczego największy polski operator przewozów międzywojewódzkich w przeddzień letnich wakacji ogranicza swą ofertę? - Nie może dłużej utrzymywać połączeń, które nie cieszą się zainteresowaniem pasażerów. To nieuzasadnione ekonomicznie - argumentuje Ney.

Z "pomocą" spółce Intercity przyszły zarządzające torowiskami Polskie Linie Kolejowe. Nie mogąc wyegzekwować zaległych pieniędzy za korzystanie z infrastruktury, zażądały one od przewoź-nika ograniczenia liczby połączeń.
Podobną genezę miało zatrzymanie obsługiwanych przez spółkę Przewozy Regionalne połączeń InterRegio. O ile jednak PR desperacko walczyły o przywrócenie InterRegio do ruchu (po blisko dwóch tygodniach prób połączenia te wracają jedynie na ten weekend), to Intercity nawet nie starała się próbować zachować swej oferty w dotychczasowym kształcie.

Być może rację więc mieli eksperci, którzy sugerowali, iż spór z PLK jest dla przewoźnika dobrym pretekstem dla przeprowadzenia tego, co i tak miał w planach, choć na funkcjonowanie pociągów TLK miał zakontraktowaną dotację z Ministerstwa Infrastruktury.

- Tyle tylko, że wysokość tej dotacji nie zmienia się od lat i w tym roku jest już na ukończeniu. Z drugiej strony jednak połączenia TLK mają status wykonujących służbę publiczną i z tego powodu powinny być utrzymane, a tymczasem ani przewoźnik, ani resort zupełnie nie walczyli o te pociągi - komentuje Adrian Furgalski z Zespołu Doradców Gospodarczych TOR. Przestrzega też, iż czerwcowe cięcia w ofercie Intercity mogą być dopiero początkiem końca Tanich Linii Kolejowych.
- Dochodzą do nas sygnały, że znaczna ilość tych połączeń może wypaść z przyszłorocznego rozkładu - mówi Furgalski.

Klęska tanich linii

Kolejarze nie dają nam odpocząć od swych racjonalizatorskich pomysłów! PKP Intercity kończy właśnie tworzenie "czarnej listy" pociągów, które 1 czerwca wylecą z rozkładu. Ale to nie wszystko - na naszym podwórku szykuje się tymczasem zamach na "Flirty".

Najnowocześniejsze pociągi śląskich Przewozów Regionalnych, do tej pory kursujące na trasie Katowice - Tychy Miasto od grudnia mają obsługiwać linię z Katowic do Częstochowy i Gliwic.

Informację o planowanych zmianach przekazał nam w czwartek dyrektor Śląskiego Zakładu Przewozów Regionalnych Przemysław Gardoń. Powód tej decyzji? Zbyt niska frekwencja na linii Tychy Miasto - Katowice.

- Tylko kilka porannych połączeń jest pełnych, pozostałe są w dużej mierze niewykorzystane. Szkoda "Flirtów" do wożenia powietrza. A pociągami do Częstochowy jeździ nawet po 300 osób, co pokrywa 97 procent kosztów uruchomienia tych kursów. To naprawdę świetny wynik! - tłumaczy Gardoń.

Mówiąc wprost, zdolne pomieścić blisko pięciuset pasażerów "Flirty" są zbyt duże jak na aktualne zapotrzebowanie podróżnych. Zamiast nowoczesnych "Flirtów" kolejarze proponują dojeżdżającym do Tychów zmodernizowane składy EN 57 o średnim wieku 31 lat. Dyrektor Gardoń sugeruje, że do obsługi trasy świetnie nadawałaby się szyno-busy. Tyle tylko, że na chwilę obecną w naszym regionie nie ma ani jednego takiego pojazdu, a kolei nie stać na taki zakup.

- My ze swej strony również nie planujemy w tym roku kupna takiego pojazdu - dodaje Witold Trólka z biura prasowego Urzędu Marszałkowskiego.

Na wieść o planach śląskich PR w Tychach zawrzało. Gmina jako pierwsza w regionie potrafiła dogadać się z kolejarzami w sprawie wspólnego biletu. Wspólnie z Urzędem Marszałkowskim dotuje funkcjonowanie projektu, a już niebawem planuje lifting głównego dworca PKP, przebudowę stacji Tychy Zachodnie i budowę trzech zupełnie nowych przystanków kolejowych.

- W zamian za skierowanie na trasę do Tych nowoczesnych składów zdecydowaliśmy się ucywilizować infrastrukturę kolejową w mieście - podkreśla Andrzej Ochman, dyrektor Miejskiego Zarządu Komunikacji w Tychach. Przyznaje jednak, iż gmina nie ma narzędzi, które pozwoliłyby przeszkodzić w skierowaniu "Flirtów" na inne linie.

- W umowie z Urzędem Marszałkowskim jest zapis, że trasę ma obsługiwać "nowoczesny tabor". Nie wskazano jednak konkretnie, co się ma kryć pod tym pojęciem - mówi Ochman.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Przewozy Regionalne szykują zamach na "Flirty" - śląskie Nasze Miasto

Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto