Protest listonoszy w Katowicach rozpoczął się punktualnie o godz. 7:00 w czwartek. Pracownicy Poczty Polskiej domagają się przede wszystkim podwyżek w wysokości 1 tys. zł brutto, ale także zwiększenia zatrudnienia i zmniejszenia rejonów.
Dzień wcześniej doszło do wojny informacyjnej. Zbuntowani pocztowcy otrzymali stanowisko Poczty Polskiej jakoby ich strajk był nielegalny. Równocześnie dowiedzieli się o zmianach w systemie premiowania, uzależnionego od stanowiska Solidarności. Problem w tym, że Solidarność oficjalnie nie poparła czwartkowego protestu listonoszy.
Protest listonoszy w Katowicach
Do Katowic na godz. 7 przyjechali listonosze także z sąsiednich miejscowości. na Placu Oddziałów Młodzieży Powstańczej w Katowicach zgromadziło się kilkuset pocztowców. Cel mają jasny: wywalczyć podwyżki w wysokości 1 tys zł oraz doprowadzić do zmniejszenia rejonów oraz wzrostu zatrudnienia.
Skąd postulaty listonoszy Poczty Polskiej?
Znaczna część listonoszy zarabia do 1,5 tys. zł. W ubiegłym roku Solidarność wywalczyła podwyżki w wysokości 250 zł, lecz w tym samym czasie obcięto premie. Tym samym listonosze po regulacji płac zarabiają nawet mniej niż przed rokiem. To przelało czarę goryczy.
Druga sprawa dotyczy wygranej walki z InPost, okupionej zmniejszeniem zatrudnienia.
Gdy Poczta Polska stała się właściwie monopolistą na rynku usług listowych, automatycznie listonosze muszą roznosić więcej przesyłek pocztowych. W ślad za zwiększeniem tych obciążeń, nie poszedł jednak wzrost zatrudnienia. Efekt jest taki, że listonosze zarabiają mniej niż przed rokiem, pracy mają więcej i w znacznie większych rejonach.
Czy protest listonoszy jest nielegalny?
Dzień przed czwartkowym protestem do listonoszy trafiły informacje, jakoby ich manifestacje i pikiety były nielegalne, bo naruszają przepisy kodeksu pracy i zakładowy regulamin pracy.
Tymczasem każda z pikiet została odpowiednio wcześnie zgłoszona, a listonosze uczestniczą w nich poza godzinami pracy.
Zdenerwowanie listonoszy jest tym większe, że w środę Poczta Polska poinformowała o zmianach w systemie premiowania. Pracownicy mają otrzymać od 600 do 800 zł brutto premii na kwartał o ile te propozycje zaakceptuje „Solidarność”. Kłopot w tym, że Solidarność może teraz wyciągać konsekwencje za udział w proteście, bo sama nie popiera żądań listonoszy.
– Podjęliśmy decyzję o uruchomieniu dodatkowych wypłat dla pracowników – 350 zł dla osób, które zarabiają poniżej 4 tys. zł brutto. Pracujemy też nad nowym programem wzrostu wynagrodzeń. Chcemy, żeby w ciągu 5 lat średnia płaca zbliżyła się do średniej krajowej - mówi Zbigniew Baranowski, rzecznik Poczty Polskiej, cytowany przez Gazetę Wyborczą.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?