Musimy pracować dłużej, no i kobiety o-raz mężczyźni tyle samo lat. Inaczej coraz młodsi ludzie odchodzący w Polsce na emeryturę staną się z dnia na dzień biedakami, których nie stać na zapłacenie czynszu i innych ważnych rachunków, a także na kupienie żywności i odzieży.
Konieczna jest zmiana nie tylko mentalności Polaków, ale i zachowań. Powód? Przede wszystkim wysokość przyszłej emerytury oraz wypłacalność naszego systemu emerytalnego. Reforma sprzed 11 lat nie uratowała go. System rozmontowują, dzień po dniu, przyznane - częściej mężczyznom niż kobietom - liczne przywileje emerytalne. Za prawo do emerytury - dla nielicznych uprawnionych już po 15-25 latach pracy - muszą dziś płacić kolejne roczniki pracujących.
Komu zagraża nędza
Obecne przepisy w sprawie wie-ku emerytalnego kobiet i mężczyzn są zgodne z Konstytucją - orzekł niedawno Trybunał Konstytucyjny, uznając, że odchodzenie na emeryturę kobiet w wieku 60 lat, a mężczyzn w wie-ku 65 lat, to nie jest dyskryminacja. Prawo prawem, jednak rozsądek i walka o byt naszych rodzin spowodują, że nie tyle będziemy chcieli, co będziemy musieli zabiegać o jak najdłuższy staż pracowniczy. Dziś już co trzeci z nas zgadza się, by kobiety i mężczyźni kończyli pracę w wieku 65 lat; przeciw jest 66 procent ankietowanych. To na-dal dużo, jednak w 2003 roku, gdy taka propozycja padła pierwszy raz, oponowało aż 90 procent badanych.
W Polsce wcześniejsza emerytura traktowana jest jako przywilej, z którego wręcz nie wypada nie skorzystać. Powoduje to rozżalenie pracujących, którzy nie mają żadnych przywilejów, ale muszą je fundować innym.
Nadużywany przywilej
Niestety, rząd wycofał się z racjonalnych zapowiedzi wydłużenia czasu pracy służb mundurowych. Obiecał dzisiejszym zatrudnionym (a to kilkaset tysięcy w większości mężczyzn), że kto dziś pracuje, nie straci przywileju (15 lat pracy). Dopiero nowo przyjęci do służby musieliby odsłużyć co najmniej 25 lat. W tej chwi-li służbom mundurowym, nieodprowadzającym już składek emerytalnych, funduje emerytury państwo, czyli wszyscy polscy podatnicy.
Co gorsza, nasze społeczeństwo starzeje się w szybkim tempie. Szacunki na rok 2030 zakładają, że średnio na dwie osoby pracujące przypadać będzie jedna osoba w wieku 65+, a w 2050 roku - na 100 osób w wieku produkcyjnym - będzie 75 tych, którzy mają więcej niż 65 lat. Co to oznacza? Po prostu klęskę - nie tylko dotychczasowego systemu emerytalnego, ale także przykrą konieczność podwyższania podatków.
Ekspert: Od 2014 roku będą się liczyły tylko odłożone składki
Magdalena Janczewska,
ekspert do spraw społeczno-gospodarczych Pracodawców RP
Im wcześniejszy wiek przejścia na emeryturę, tym krótszy okres akumulacji kapitału emerytalnego oraz dłuższy statystycznie okres pobierania świadczeń. A to oznacza znacznie niższe świadczenie emerytalne. Najważniejszym czynnikiem motywującym ludzi do dłuższej pracy jest bowiem właśnie kwestia finansowa.
Polacy zaczynają zdawać sobie sprawę z różnicy po-między wysokością świadczenia otrzymywanego w przypadku wcześniejszego zaprzestania aktywności zawodowej, a kwotą emerytury otrzymywanej na zasadach ogólnych. Tymczasem w nowym systemie tylko do 2014 roku wypłacana będzie tak zwana emerytura mieszana, której część wyliczana będzie według starych zasad, na podstawie kwoty bazowej i lat pracy.
Potem liczyć się będą tylko odłożone składki - tym większe, im dłużej będziemy pracowali. Jeśli chcemy otrzymać pieniądze na godną starość, nie mamy innego wyjścia. Musimy dłużej pracować. Zrozumiała to już prawie cała Europa.
Ekspert: Ci, którzy zbyt prędko idą na emeryturę, sami sobie szkodzą
Marek Jurkiewicz,
dyrektor handlowy Start People, Agencji Pracy i Doradztwa Personalnego
Warto zachęcać osoby starsze do dalszej pracy. Jeżeli czują się na siłach i chcą być aktywne, podjęcie decyzji o kontynuacji zatrudnienia po prostu im się opłaca, bowiem odkładając wyższą kwotę składek - otrzymujemy większą emeryturę. Nie zapominajmy również, że praca zawodowa to także kontakt z ludźmi oraz realizacja własnych ambicji i celów. Bardzo często zdarza się, że osoby, które za wcześnie odejdą na emeryturę, po jakimś czasie zaczynają się nudzić, czują się wyizolowane, bo mają do dyspozycji za dużo wolnego czasu i brakuje im regularnego, konkretnego zajęcia. Osobiście uważam, że należy zachęcać zarówno samych pracowników, jak i pracodawców do działań, których celem jest lepsze wykorzystanie potencjału osób starszych, a nieraz wręcz ludzi w sile wieku oraz podniesienia ich produktywności, zarazem nie dyskryminując ich. Wiemy przecież, że osobom z tej grupy wiekowej mogą zdarzać się w pracy pewne naturalne utrudnienia - szybciej się męczą, zwykle nie są tak kreatywne jak młodzi pracownicy, częściej chorują. Jednak grupa ta dysponuje cennym dla każdego pracodawcy kapitałem: zdobywanym przez lata doświadczeniem zawodowym, kontaktami i wiedzą. Praktyka pokazuje też, że wraz z wiekiem rośnie lojalność wobec pracodawcy, a także dyscyplina. Jest mało prawdopodobne, że taki pracownik porzuci z dnia na dzień firmę lub wyjedzie za granicę. A przecież w dzisiejszm świecie lojalny i doświadczony pracownik to cenny kapitał dla pracodawcy.
Ważne! Dlaczego nie otrzymasz emerytury równej twojej ostatniej pensji
Mniejsze składki, niższe świadczenie
Mimo obowiązującego w Polsce powszechnego wieku emerytalnego:
*65 lat dla mężczyzn,
*60 lat dla kobiet,
realny wiek odejścia z rynku pracy jest znacznie niższy.
Jak wynika z danych ZUS-u, średnia wieku przechodzenia na emeryturę jest taka sama, jak przed likwidacją części przywilejów. W ubiegłym roku statystyczny mężczyzna emeryt miał zaledwie 61 lat, kobieta - 57,8 lat.
Pracujemy zwykle w Polsce:
kobieta - 31,5 roku
mężczyzna - 37,5 roku. Zazwyczaj odprowadzamy składki krócej - bo mamy lata nieskładkowe (obliczane według wskaźnika 0,7 proc. podstawy wymiaru zamiast 1,3) np. w okresie:
- wychowywania dziecka,
- choroby,
- służby wojskowej.
W sumie składek gromadzimy na tyle mało, że nie starczają na przyzwoitą emeryturę.
Staż pracy a staż emerytalny
Jeśli od średniej długości trwania życia:
- obecnie 72-78 lat z tendencją do 80 lat i więcej
- odejmiemy wiek, w którym przechodzimy na emeryturę, okaże się, że niektórzy z nas będą pobierali świadczenie z
- ZUS-u niemal tak długo, jak pracowali. Liczymy na to, że
- świadczenie będzie takiej wysokości, w jakiej była nasza ostatnia pensja. Ale jest to nierealne, bo w Polsce obowiązuje system repartycyjny: dziś pracujący płacą składki (czyli realne pieniądze) na obecnych emerytów. Jeśli w 1999 r. ktoś miał 30-50 lat, mógł zapisać się do Otwartego Funduszu Emerytalnego. Tam pomnażane są wyłącznie nasze realne pieniądze - tyle że od małych sum; składki do OFE to tylko 7,3 proc. pensji. Składane w ZUS-ie służą dzisiejszym emerytom; u nas zapisywane są na wirtualnym, a nie prawdziwym koncie.
Jaka będzie emerytura?
Na emeryturę składają się następujące części:
- część socjalna - 24 proc. kwoty bazowej,
- część za lata składkowe - po 1,3 proc. podstawy wymiaru za każdy przepracowany rok,
- część za lata nieskładkowe - po 0,7 proc. podstawy wymiaru za każdy rok nieskładkowy.
O ile mniej
Jak wyliczył portal Money.pl, na emeryturze - w stosunku do ostatniej pensji - zaczniemy dostawać od 24 do 62 procent mniej pieniędzy. Sprawdził też, na ile może liczyć emeryt, w zależności od płci, zarobków i wieku przejścia na emeryturę. Kobiety są w zdecydowanie gorszej sytuacji niż mężczyźni. Nawet te, które nie idą na emeryturę w możliwym dla nich wieku ustawowym - 60 lat, tylko zdecydują się pracować na równi z mężczyznami - do 65. roku życia - przy średnich zarobkach dostaną od nich mniej o 270-360 zł. Przy wyższych zarobkach i dłuższym czasie pracy różnica ta sięga nawet 1 tys. zł To konsekwencja sposobu naliczania w Polsce emerytur. Kobiety, żyjąc dłużej, muszą zaoszczędzone w trakcie życia zawodowego pieniądze rozłożyć na więcej lat. Jeśli jednak żyją w rodzinie, w której kobiecie przypisuje się wiele innych ról, ciężar utrzymania rodziny spa-da na mężczyznę. To oznacza dla niego dłuższy okres pracy.
Warto wiedzieć: Przybywa emerytów
Według danych z 2009 roku, przyznano i wypłacono wtedy emerytury 243 tysiącom osób. W gronie nowych emerytów kobiety stanowiły 55,2 procent, mężczyźni 44,8 procent.
Przeciętny wiek kobiety przechodzącej na świadczenie w 2009 roku w naszym kraju to 57,8 lat, mężczyzny - 61 lat.
W grudniu 2009 r. już 28,7 proc. mężczyzn, którym wypłacano emeryturę, było w wieku poniżej emerytalnego, natomiast kobiet było 22,2 proc.
W 2009 roku wszystkie emerytury kosztowały nas 99,6 mld zł.
Przeciętna wysokość wypłaconej w grudniu 2009 r. emerytury to 1.608, 67 zł.
Jakie kwoty dostają uprawnieni
Emerytury i renty, które otrzymują Polacy, są dość zróżnicowane.
Najniższe - w wysokości 500-600 zł - dostaje 0,5 proc. wszystkich emerytów i 13 proc. rencistów; mniej więcej tyle samo ma świadczenie 600-700 złotowe,
700- 800 zł dostaje 4,1 proc. emerytów i 16,2 proc. rencistów,
800-1.000 zł otrzymuje 8,5 proc. emerytów i 20 proc. rencistów. Na drugim biegunie są ci, którzy otrzymują niemałe pieniądze.
3,2-3,4 tys. zł dostaje 1,5 proc. emerytów i 0,8 proc. rencistów; 3,4-3,5 tys. zł dostaje 0,6 proc. emerytów i 0,3 proc. rencistów, a ponad 3,5 zł otrzymuje 3,4 proc. emerytów i 3,3 proc. rencistów.
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?