18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Portal randkowy Chcę Poznać. Młodzi mężczyźni zakładają nowe miejsce spotkań w sieci!

Ewa Jankowska
Portal Randkowy Chce Poznać/ zdjęcie ilustracyjne
Portal Randkowy Chce Poznać/ zdjęcie ilustracyjne Polskapresse
Buziak.pl, Sympatia.pl, Mydwoje.pl, a może Edarling.pl? Gdzie w sieci najlepiej szukać miłości życia? Oni wypróbowali wiele portali i stwierdzili, że ich skuteczność nie jest zadowalająca. Postanowili poprawić błędy popełnione przez innych i stworzyć przestrzeń, w której priorytetem jest to, aby kogoś poznać, a znajomość rozpoczętą w sieci przenieść do realu. Czy nowy portal randkowy Chcę Poznać zawojuje Polskę? Na jakich zasadach funkcjonuje?

Poznawanie ludzi przez internet w ciągu ostatnich lat zyskało na popularności. Coraz częściej, spotykając nową parę, na pytanie "jak się poznaliście?" słyszymy odpowiedź - przez internet. Mimo to, wiele osób wciąż idzie przez życie w pojedynkę, co zdaje się coraz bardziej im doskwierać. Bycie singlem już nie jest takie "cool" jak było jeszcze jakiś czas temu...

Co robić? Wielu zapracowanych i stroniących od imprez osób po prostu zagląda do sieci. Tworzą profil na jednym z portali randkowych i szukają osoby, która wpadnie im w oko. Tak jak oni - twórcy nowego portalu randkowego Chcę Poznać. Młodzi, atrakcyjni prawnicy doszli jednak do wniosku, że większość portali funkcjonuje na zasadach, które wręcz zniechęcają do poznawania innych i wcale nie są skuteczne. Postanowili wprowadzić pewne ulepszenia i stworzyli własny portal, który ich zdaniem zwiększy prawdopodobieństwo poznania kogoś właściwego. Jak działa nowy portal randkowy Chcę Poznać? Przeczytajcie w wywiadzie!

Ewa Jankowska: Jesteście prawnikami, macie pracę, dlaczego postanowiliście otworzyć portal randkowy?
Robert: Mamy już jakieś doświadczenie w randkowaniu w sieci i ono nie do końca spełniało nasze oczekiwania. Szukaliśmy, szukamy, ale efekty nie były zadowalające.
Bartek: Zaczęliśmy się zastanawiać, co utrudnia to poznawanie innych ludzi i doszliśmy do kilku wniosków.

W ile osób pracujecie?
Robert: Poza informatykami, pracujemy we czterech, oprócz naszej trójki jest jeszcze jeden kolega, akurat szczęśliwy mąż i ojciec.

Ale mimo to, postanowił się zaangażować?
Robert: Tak, ponieważ to również innowacyjny portal, oparty na koncepcji, której wcześniej w internecie nie widzieliśmy. Zastanawialiśmy się, dlaczego nikt jeszcze tego nie zrobił. W końcu sami postanowiliśmy zadziałać.

Co was rozczarowało w randkowaniu na innych portalach?
Bartek: Gdy logujemy się na jakikolwiek portal randkowy, to często jest tak, że otrzymujemy wiadomości od osób, które w ogóle nie są zainteresowane randkowaniem, tylko tym, aby zaczepić i to bardzo często jakimś wulgarnym tekstem. Ja dostawałem wiadomości w stylu: „Mrau, kociaku”, po czym okazywało się, że pisze to osoba młodsza ode mnie o 10 lat. Dla mnie to było żenujące. Kobiety dostawały jeszcze gorsze wiadomości i to w ogromnych ilościach. Nawet nie byłyby w stanie ich wszystkich przeczytać. Doszliśmy do wniosku, że powinna być jakaś bariera, która zniechęci do takiego bezcelowego wysyłania żenujących wiadomości.

Robert: To nie były zresztą wyłącznie nasze obserwacje. Znaleźliśmy badania, w których policzono po pierwsze, ile wiadomości wysyłają mężczyźni, a ile kobiety oraz na ile z tych wiadomości w ogóle są jakieś odpowiedzi. Okazało się, że 80 proc. wiadomości wysyłają mężczyźni i na 70 proc. z tych wiadomości nie ma żadnej odpowiedzi.

Bartek: Koleżanka opowiadała mi, że to otrzymywanie wiadomości jest męczące i z nic z niego tak naprawdę nie wynika. Ludzie chcą zyskiwać „kliknięcia” tylko po to na przykład, żeby się dowartościować, poczuć, że podobają się wielu osobom, a prywatnie na przykład są w związkach i w ogóle nie są zainteresowane randkowaniem. Ponadto, doszliśmy do wniosku, że wiele osób wstydzi się napisać otwarcie do osoby, która im się podoba, ponieważ boją się odrzucenia. Zaczęliśmy się zastanawiać, co sprawi, że ten kontakt zostanie w jakiś sposób nawiązany. Często jest przecież tak, że ktoś, kogo znamy, z kim pracujemy, kto znajduje się w naszym otoczeniu bardzo nam się podoba, ale jakoś tak głupio nam podejść, zagadać, a co dopiero zaprosić na randkę.

Jak obeszliście te problemy?
Bartek: Postanowiliśmy zastosować opcję wzajemnego kliknięcia, które dopiero otwiera kanał komunikacji. Dopóki dwie osoby nie klikną przycisku „chcę poznać” przy czyimś profilu, dopóty żadna z nich nie będzie mogła wysłać do siebie żadnej wiadomości. Mówiąc wprost - dana osoba loguje się na portalu, klika „chcę poznać” przy osobie, która jej się podoba, ale informacja o kliknięciu trzymana jest w tajemnicy do momentu aż ta druga osoba również nie kliknie „chcę poznać”. Po pierwsze klikająca osoba niczym nie ryzykuje, nie musi się bać, że ktoś ją odrzuci, ośmieszy, po drugie nie jest zasypywana wiadomościami od osób, od których nie chce otrzymywać wiadomości ani sama nie może takich osób wiadomościami zasypywać.

Jakie jest prawdopodobieństwo, że dwie osoby klikną na siebie, jeżeli żadna z nich nie wie, że któraś ze stron jest zainteresowana?
Bartek: Ja już mam trzy wzajemne kliknięcia (śmiech), a jestem na portalu dwa tygodnie. Zostaliśmy poinformowani również, że powstała już jedna para.
Robert: Ponadto jest jeszcze zakładka „ostatnio oglądali mój profil”, która również może, ale nie musi, o czymś informować.

Czy można ją wyłączyć?
Robert: Na razie nie uruchomiliśmy takiej opcji.

Czy oczekiwanie na to wzajemne kliknięcie nie jest frustrujące i dołujące? Nie ma żadnego sposobu, aby pokazać, że jestem kimś zainteresowana, żeby w jakiś inny sposób niż własnym profilem go do siebie zachęcić.
Bartek: Tutaj trzeba większej cierpliwości. Ale ja jestem mężczyzną i w ciągu dwóch tygodni zdobyłem trzy wzajemne zaznaczenia. Ponadto, te zaznaczenia są czymś cenniejszym niż na innych portalach. Bardziej frustrujące chyba jest otrzymywanie 100 zaznaczeń, z których nic nie wynika.

Robert: Modeli poznawania ludzi jest wiele, nie twierdzimy, że mamy monopol na portal randkowy. Ale inne już są, ten jest czymś nowym. Ktoś sam może sobie odpowiedzieć, dlaczego nie poznaje ludzi na Facebooku albo na innych portalach randkowych. A jeśli poznaje, to nie będziemy go przekonywać do korzystania z naszego portalu. Okazuje się jednak, że wiele ludzi nie poznaje. Ktoś kiedyś powiedział, że model, na którym bazuje amerykańska aplikacja Tinder, a także my, to przeniesienie do sieci sytuacji z baru. Ocenia się ludzi po pierwszym wrażeniu. Jak się ktoś spodoba, to jest spojrzenie, uśmiech i albo zostaje odwzajemnione albo nie. Jeżeli komuś nie odpowiada takie poznawanie ludzi, to rzeczywiście może się u nas nie odnaleźć.

A co ze stalkerami, reklamodawcami i żenującymi wiadomościami? Gdy dwie osoby już klikną, to w dalszym ciągu można to traktować wyłącznie jako dowartościowanie lub możliwość „nękania” danej osoby?
Robert: Wprowadziliśmy więc barierę, jaką jest płatność za każde wzajemne kliknięcie, czyli za efekt. Aplikacja Tinder, którą się inspirowaliśmy, jest całkowicie darmowa. Na tej samej zasadzie działa Badoo. My uznaliśmy, że to ich duża wada.

Bartek: Załóżmy, że ktoś zakłada sobie profil spamerski na portalu, na którym płaci się abonament. Kupuje abonament za 12 zł i może wysyłać nieograniczoną ilość maili. Gdyby chciał to zrobić u nas, to szybko okazałoby się, że jest to nieopłacalne. Na jednym z portali, na którym nie jest płatne wzajemne zaznaczenie, zdarzyło mi się rozmawiać z robotem. Piszę do dziewczyny: „Co robiłaś wczoraj?”, a przychodzi do mnie odpowiedź po angielsku na zupełnie inny temat. U nas ten system żetonów ma wyeliminować osoby, które chcą wyłącznie się dowartościować, te, które chcą wysyłać wiadomości dla zabawy oraz tworzące profile spamujące w celu wysyłania ofert, reklam.

Jak działają te żetony?
Bartek: W momencie wejścia na portal, otrzymuje się jeden żeton.

Robert: Który wystarcza, żeby oglądać wszystkie profile.

Bartek: Gdy się go wykorzysta, czyli zdobędzie się wzajemne kliknięcie, żeton zostaje odebrany i pobierana zostaje opłata. Można od razu wykupić więcej żetonów. Są trzy opcje - 1 żeton kosztuje 1,23 zł, jest pakiet 12 żetonów za 7,38 zł, pakiet 26 żetonów za 12,30 zł i 54 żetonów za 24,60 zł.

Czyli ja kliknęłam, on kliknął i wtedy ściąga żeton z obu kont?
Bartek: Tak. Trochę się zastanawialiśmy, czy wprowadzać tę płatność żetonami, bo chcemy zarabiać i tak na reklamie. Ponadto, bezpłatny portal bardziej przyciąga użytkowników. Stwierdziliśmy jednak, że bez tej opcji płatności straciłby na jakości i ludzie szybciej by się nudzili. Bo nic by nie wynikało z tych kontaktów.

Robert: Płatność za efekt niweluje ten problem i jednocześnie nie zniechęca do użytkowania portalu. Na większości innych portali płaci się abonament, czyli za miesiąc z góry muszę zapłacić kilkanaście złotych. Czasem poznawanie kogoś trwa miesiącami, może nawet rok, a nie zawsze korzysta się z portalu. To było frustrujące, kiedy nikogo się nie poznawało, a i tak trzeba było płacić. Na jednym żetonie można „jechać”, ile się chce.

Czy cena 1,23 zł nie jest za niska? Może to zbyt mało jak na cenny kontakt z potencjalną miłością mojego życia?
Robert: Na razie nie zauważyliśmy, żeby cena była nieodpowiednia. Ale wszystko jest w fazie testowania.

Wyobraźmy sobie, że zdobyłam wzajemne zaznaczenie z osobą, która w pierwszej chwili mi się spodobała. Zaczynam z nią rozmawiać i w końcu stwierdzam, że ona mi się zdecydowanie nie podoba albo mnie nęka, więc nie chcę już jej mieć w swojej bazie. Czy mogę ją zablokować?
Bartek: Na razie nie uruchomiliśmy takiej opcji, ale w każdej chwili możemy to zrobić, ponieważ nasz skrypt CMS jest bardzo elastyczny i możemy reagować na ewentualne błędy oraz rozwijać portal. Ale do tej pory nie otrzymaliśmy żadnych skarg ani maili, że ktoś się zachowuje w nieodpowiedni sposób.

Czy pojawiają się wulgarne treści w opisach? Moderujecie je w jakiś sposób?
Bartek: Tak, kilka uwag już przesłaliśmy, pewnie wraz z rosnącą ilością użytkowników, będziemy musieli zwiększyć zatrudnienie, aby kontrolować te nieodpowiednie wpisy.

Co jeszcze wam przeszkadzało na istniejących portalach? Co chcieliście zmienić?
Robert: Trzeba by teraz zahaczyć o profile firmowe. Na naszym portalu profile mogą zakładać również firmy w celu wysyłania różnych rabatów. Powodem, dla którego to zrobiliśmy było po pierwsze to, że chcieliśmy ściągnąć z portalu takie odium miejsca, gdzie wyłącznie się kogoś poznaje.

Bo to świadczy o desperacji...?
Robert: Trochę tak. Pomyśleliśmy, żeby stworzyć taką przestrzeń jak w życiu. Kiedy idę na spotkanie czy do sklepu, to tez mogę kogoś poznać.

Ale nie idę do sklepu z założeniem, że kogoś poznam.
Robert: Tutaj też nie. Na portal mogą wchodzić osoby, których pierwszą motywacją nie jest znalezienie partnera, ale na przykład znalezienie pracy czy szukanie rabatów. A przy okazji jak ktoś im się spodoba, mogą wykorzystać swój żeton, żeby kogoś poznać.

Czyli chodzi o taki element przypadkowości?

Robert: Tak. Ludzie nie lubią myśleć o sobie, że jedynym powodem, dla którego wchodzą na portal jest poznanie kogoś. Ponadto, czytałem taki artykuł, w którym było napisane, że gdy ludzie długo nikogo nie poznają, to zaczynają się zniechęcać i wypisują się z portali. Te inne „interesy” - praca, rabaty, mają być takim elementem zachęcającym do pozostania na portalu. Liczymy na to, że firmy będą w jakiś sposób ludzi angażować do korzystania z tej przestrzeni, tym bardziej, że chyba jesteśmy jedyni, którzy umożliwiają tak łatwe wysyłanie rabatów. Firma może bowiem wysyłać rabat bardzo precyzyjnie, pod swój target. Wybiera, tak jak i użytkownicy prywatni, kategorie, które ją interesują – na przykład kobiety w takim a takim wieku, interesujące się określonymi dziedzinami. Oferty trafiają tylko do tych osób, które w swoich profilach zaznaczyły te same opcje i mogą być ewentualnie zainteresowane ofertą. Facebook nie jest tak precyzyjny. Reklamując się na Facebooku, doszliśmy w końcu do wniosku, że aby lepiej wypromować portal, przydałby nam się nasz portal.

Wyobrażam sobie, ze są osoby, które w ogóle nie będą chciały otrzymywać ofert, tylko ich celem będzie poznanie kogoś. Czy te firmowe maile nie będą ich irytować?
Bartek: Dlatego wprowadziliśmy podział na pocztę prywatną i firmową. Więc osoby, które nie są zainteresowane ofertami, nie mają zaśmieconej swojej głównej skrzynki. Wszystkie maile tego typu lądują w osobnym miejscu.

Czy mogę na portalu funkcjonować jako osoba prywatna i firma jednocześnie?
Robert: Możesz założyć sobie dwa profile. Są też profile dla akcji charytatywnych czy nawet dla konkretnego produktu.

Od kiedy działacie?
Bartek: fan page jest od marca. A portal wystartował w kwietniu. Mamy 2,400 użytkowników. Był tydzień, w którym przybyło nam 1000 użytkowników.

A ile mają inne portale?
Robert: Największy z nich nawet kilka milionów. Z czego większość powstała kilka, kilkanaście lat temu.
Geek: Ważne jest również to, ile jest osób aktywnych.

Działacie na całą Polskę?
Robert: Na razie skupiamy się na Śląsku, Warszawie i Krakowie, bo tam jest największa liczba ludności.

Będziecie wprowadzać jakieś innowacje?
Robert: Tak, wkrótce wprowadzimy stronę mobilną.
Bartek: Mamy jeszcze pomysł, który będzie mocno połączony z poznawaniem ludzi w realu, ale nie chcemy zbyt wiele zdradzić.

*Aby zachować anonimowość rozmówców, ich imiona zostały zmienione.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomocnik rolnika przy zbiorach - zasady zatrudnienia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto