Ponad 100-letni buk Anton z Giszowca ma młodszego brata - Antonka ZDJĘCIA

Buk Anton ma ponad 100 lat. Stoi w centrum Giszowca, na placu pod Lipami. W 2010 roku uczniowie Szkoły Podstawowej nr 51 w szkolnym plebiscycie wybrali dla niego imię, na cześć budowniczego Giszowca - Antona Uthemanna. Rok później Anton zajął drugie miejsce w ogólnopolskim konkursie Klubu Gaja „Drzewo Roku”. Buk ma 345 cm w obwodzie i jeszcze jest pomnikiem przyrody, ale już niedługo. Straci ten status, bo drzewo obumiera, już straciło bujną, rozłożystą koronę, część konarów przycięto, tylko na nielicznych są jeszcze liście. Mimo to Anton wciąż jest ważny dla mieszkańców Giszowca, bo to miejsce spotkań.

- Była toczona intensywna walka o to drzewo, łącznie z zastrzykami, które miały je wzmocnić, ale się nie udało. Drzewo usycha, chcemy jednak, aby miało następcę i dlatego sadzimy małego buczka – mówiła we wtorek Barbara Mańdoch, nauczycielka z SP 51. Antonek nie jest znowu taki mały, bo drzewo ma już 10 lat.

- Anton, tak jak inne sędziwe drzewa - weterani, spełnia ważną rolę społeczną. Jest świadkiem naszej historii. Takie drzewa stanowią nie tylko cenne dziedzictwo przyrodnicze ale także kulturowe. Tym  różnią się od zabytków kultury materialnej, że nie jest możliwa ich rekonstrukcja. Dlatego nie powinniśmy ich wycinać  tylko zostawiać i dbać o nie. Martwe drzewa są pełne życia – mówi Jacek Bożek z Klubu Gaja.

Sadzenie Antonka w cieniu Antona było inauguracją Święta Drzewa w Giszowcu. Dzięki tej ogólnopolskiej akcji, realizowanej przez Klub Gaja ponad 620 tysięcy osób posadziło już ponad 780 tysięcy drzew. Tegorocznym przesłaniem programu jest hasło „Święto Drzewa – wśród pól”. - W ten sposób zachęcamy do sadzenia  rodzimych gatunków krzewów i drzew. Posadzone w na polach, miedzach, w pasach przydrożnych czy w parkach, ogrodach zapewnią pożytki dla pszczół oraz pokarm dla ptaków i innych zwierząt – dodają przedstawiciele Klubu Gaja.