Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pismo "Śląsk" świętowało swoje 15. urodziny

Teresa Semik
Prof. Jan Malicki przyjmuje wyróżnienie z rąk Tadeusza Kijonki.
Prof. Jan Malicki przyjmuje wyróżnienie z rąk Tadeusza Kijonki. fot. Materiały prasowe.
Wprawdzie katowicki miesięcznik społeczno-kulturalny "Śląsk" nie jest bezdomny, ale od 15 lat w nieustannym kryzysie finansowym. Dlatego każdy swój jubileusz celebruje z nabożnością, bo chce zakomunikować wszem i wobec, że nadal trwa.

Ukazuje się w regularnym rytmie, choć dziesiątki podobnych tytułów już dawno zmiótł wolny rynek. Przetrwał jedynie katowicki "Śląsk", obok wrocławskiej "Odry".

- Jeżeli nawet otrzymujemy wiele świadectw uznania, to za tym nie idą pieniądze - mówi z żalem Tadeusz Kijonka, redaktor naczelny miesięcznika.

Z okazji 15. urodzin "Śląska" Bogdan Zdrojewski, minister kultury i dziedzictwa narodowego, napisał w liście do jubilata, że w tym trudnym dla periodyków społeczno-kulturalnym okresie udało się mu "pomnożyć dorobek kulturalny regionu śląskiego i wziąć udział w kształtowaniu ogólnopolskiego życia literackiego."

Wyjątkowy zapis życia kulturalnego regionu
- Wbijam zęby, gdzie się da, żeby tylko nie odpaść od ściany, nie zalegać z czynszem, opłatami za druk - mówi Kijonka. Każdy kolejny numer, który trafi do czytelnika, to nowe zwycięstwo. Tak było zawsze od pierwszego numeru, który ukazał się z datą: 1 listopada 1995 roku. Z okazji piątych urodzin Jerzy Duda Gracz napisał: "Chociaż powołaliście "Śląsk" do życia w Święto Zmarłych, a do tego na Ziemi Nieobecnej, Wasza pięciolatka jest widomym znakiem zwycięstwa ducha nad materią...".

Wszystkie wydania tworzą wyjątkowy zapis życia kulturalnego regionu. Kto za 100 lat sięgnie do archiwalnych numerów pisma, na ich podstawie odtworzy autentyczny jego obraz. "Śląskowi" nie umknęła żadna licząca się impreza, żadne wydarzenie artystyczne, żaden obiecujący twórca.

- Jesteśmy jedyną gazetą, która prowadzi tak skrupulatną kronikę. Przez 15 lat przygotowaliśmy kilkaset portretów plastycznych. W każdym numerze ukazuje się przeciętnie 100 informacji - wylicza Tadeusz Kijonka.

Imponujące jest grono stałych współpracowników i przyjaciół, a do szczególnie bliskich należy poeta i dramaturg Tadeusz Różewicz, pisarz Wiesław Myśliwski.

- Mamy autorów z całej Polski. Fragmenty "Czarnego Ogrodu" drukowała u nas Małgorzata Szejnert - przypomina Kijonka. - Co znamienne, nikt nam nigdy nie odmówił współpracy. Udzielił "Śląskowi" wywiadu Jerzy Giedroyć, a Jan Nowak-Jeziorański przedrukował w nim duży artykuł. Jesteśmy otwarci dla młodych twórców i recenzentów.

Krzywda Śląska
Pismo ma charakter ponadregionalny i zasięg ogólnopolski. Dominuje w nim problematyka społeczna, regionalna prezentowana w sposób pogłębiony, studyjny.

Już w pierwszym numerze z 1995 roku, w artykule socjologa Jacka Wodza pytano: "Górny Śląsk. Przyszłość bez przyszłości?". Ze szczególną aktywnością autorzy miesięcznika patrzą na krzywdę Śląska. Tadeusz Kijonka jest autorem tego określenia, podobnie jak wcześniejszej wypowiedzi o Śląsku jako kolonii wewnętrznej.

Jaki obraz regionu wynurza się z tych dociekań socjologów po upadku wielu zakładów pracy, a tym samym rangi Chorzowa, Świętochłowic czy Siemianowic, po regresie demograficznym?

- Następuje pewien rodzaj stabilizacji, ale straty są ogromne, także w postaci całych grup wykluczenia społecznego, które ubożeją i demoralizują się. Te grupy już się nie odnajdą, zostały skazane na złom społeczny - mówi Tadeusz Kijonka. - Nastąpiło ogromne rozwarstwienie społeczne.

"Śląsk" pobudzał w latach 90. odtwarzanie się tożsamości regionalnej, śląskiej. Zabierał głos w sporze o obronę Katowic, a teraz przeciwstawia się próbie reinterpretacji powstań, które miały charakter narodowy, były walką o wolność.

- W obrębie tego pojęcia "krzywdy śląskiej" chcemy dążyć do odzyskania wszystkich praw, na które ten region zapracował. Nie wolno jednak robić niczego, co dla Śląska byłoby szkodliwe. Autonomia nie załatwiła wszystkich problemów. Odtworzenie tamtego rozwiązania w ogóle jest niemożliwe, bo nie ma tamtego Śląska - przypomina Kijonka.


Życzenia dla "Śląska"

Miesięcznik "Śląsk" należy do pism, które po przełomowym roku 1989 świadomie podjęły się zadania odzyskania regionalnej perspektywy w patrzeniu na sprawy kultury, nie wyrzekając się przy tym aktywnego uczestnictwa w kulturze ogólnopolskiej. I choć uprzywilejowaną problematyką pozostają dociekania skoncentrowane na perspektywach regionu oraz śląskiej tożsamości, to miesięcznik przekracza ją, nie tylko poprzez swoje zainteresowania ogólnopolskim życiem literackim, ale też poprzez informowanie o wydarzeniach życia społecznego i kulturalnego na Zaolziu i wspieranie Polaków mieszkających w Czechach.
Z listu ministra kultury i dziedzictwa narodowego Bogdana Zdrojewskiego

Dzięki Państwa profesjonalizmowi, wiedzy i umiejętnościom, społeczeństwo Śląska jest na bieżąco i dogłębnie informowane o wszystkich sprawach, które dotyczą pięknej i pracowitej aglomeracji śląskiej.
Prof. Jerzy Buzek


Nagrody i wyróżnienia przyznane z okazji jubileuszu miesięcznika

Korona Śląska dla: Lecha Majewskiego - reżysera, Kazimierza Kutza - reżysera, Józefa Musioła - prawnika i publicysty, Zygmunta Brachmańskiego - rzeźbiarza, Andrzeja Jasińskiego - pianisty i pedagoga, ks. Jerzego Szymika - poety, Eugeniusza Knapika - kompozytora

Perła Śląska dla: Henryka Konwińskiego - choreografa, Agaty Smalcerz - dyrektor bielskiej BWA, Adama Sikory - operatora filmowego, Andrzeja Urbanowicza - plastyka, Jana Malickiego - dyrektora Biblioteki Śląskiej, Henryka Wańka - plastyka, Tomasza Koniora - architekta, Mirosława J. Błaszczyka - dyrektora Filharmonii Śląskiej, Tadeusza Serafina - dyrektora Opery Śląskiej, Alojzego Lyski - publicysty, Dariusza Miłkowskiego - dyrektora Teatru Rozrywki, Jacka Łumińskiego - dyrektora Śląskiego Teatru Tańca, Anny Szostak-Myrczek - dyrygent, Renaty Putzlacher - poetki, Dagmary Drzazgi - reżyserki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Pismo "Śląsk" świętowało swoje 15. urodziny - śląskie Nasze Miasto

Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto