Pińczyce: Jan Mela z wizytą w Zespole Szkół w Pińczycach. Jego opowieści poruszyły uczniów
Postaci Jaśka Meli nie trzeba dłużej przedstawiać. Jest pierwszym niepełnosprawnym, który dokonał tak heroicznego wyczynu. W 2002 roku Jan stracił lewe podudzie i prawe przedrzemie w wyniku porażenia prądem, kiedy podczas deszczu wszedł do niezabezpieczonej stacji transformatowej. Został porażony prądem, a po trzech miesiącach pobytu w szpitalu lekarze podjęli decyzję o amputacji kończyn.
Pomimo tragicznych wydarzeń z młodości, Jan Mela potrafił odnaleźć nową życiową drogę i niszę, w której się realizuje. Podczas wizyty w Pińczycach starał się udowodnić dzieciom, że niepełnosprawność wcale nie musi przekreślać życiowych planów. - Gdy ukazał się film i książka o życiu Jasia, to żywo zainteresowałam się jego życiorysem. Chcieliśmy promować w szkole i całej gminie Koziegłowy ideę integracji, bo niestety wykluczenie spowodowane niepełnosprawnością jest cały czas powszechne. Fascynacja jego osobą doprowadziła, że wpadłam na pomysł, by pojawił się w naszej szkole – tłumaczy kulisy wizyty Janka Meli w Pińczycach dyrektor Zespołu Szkół, mgr Joanna Sularz.
Na spotkanie z niepełnosprawnym podróżnikiem przybyło prawie 300 uczniów z wszystkich szkół znajdujących się na terenie gminy Koziegłowy. Z rozrzewnieniem wysłuchali wszystkiego tego, co ma im do przekazania znamienity gość. - Wszyscy byli pod wielkim wrażeniem otwartości i wiarygodności, która wręcz emanowała od Jasia. Dokonał on wielkich rzeczy, a jego przekaz z pewnością trafił do uczniów. Poruszenie wśród nich było takie, że można było usłyszeć nawet najdrobniejszy szelest. Jaś pokazał uczestnikom również swoją protezę i tłumaczył, że można żyć bez ręki, czy bez nogi – opowiada dyrektor placówki w Pińczycach.
A 26-letni podróżnik, prowadzący fundację „Poza horyzonty” stawia przed sobą kolejne cele. Już w najbliższych dniach wraz ojcem wyjeżdża na Syberię, skąd powróci w listopadzie. Zespół Szkół w Pińczycach zamierza skorzystać z tego spotkania i podjąć współpracę z Janem Melą. - Myślimy o podjęciu działalności integracyjnej i współpracy z Jaśkiem. Chcemy kontynuować jego idee. Już 6 czerwca mamy w planach wyjazd z niepełnosprawnymi z gminy Koziegłowy w góry, prawdopodobnie do miejscowości Maciejowa koło Rabki. Jaś będzie wtedy na Syberii, ale zapewnił, że ściska za nas kciuki. Gdy wróci do Polski, to będziemy rozmawiać o współpracy i na pewno kolejne ciekawe wydarzenia uda nam się jeszcze zorganizować – zapewnia dyrektor, Joanna Sularz.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?