Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piekarnia Kłos, jedna z najbardziej znanych piekarni w Katowicach, ma już 27 lat [ZDJĘCIA]

LOTA
Piekarnia Kłos
Piekarnia Kłos Piekarnia Kłos
Około 600 pracowników i 60 sklepów - to potęga firmy rodzinnej Mariana Kurzycy, katowiczanina, który biznes rozpoczynał w Piotrowicach, i jednej z najbardziej znanych w aglomeracji piekarni Kłos. Od ubiegłego roku zmieniła adres z katowickiego w Piotrowicach na ulicę Piekarniczą w Zabrzu, w Specjalnej Strefie Ekonomicznej. To właśnie tu powstał nowy zakład produkcyjny Kłosa, choć wciąż największą sieć sklepów firma ma w Katowicach.

Dodajmy, że Piekarnia Kłos w ubiegłym roku w plebiscycie Dziennika Zachodniego „Smakosz Roku woj. śląskiego” zajęła pierwsze miejsce w kategorii „piekarnia/cukiernia”. W czym tkwi sukces Kłosa? W dobrym pieczywie, znakomitych ciastach i przywiązaniu do tradycji.

- Wychodzę z założenia, że skoro pieczywo, które pamiętamy z dzieciństwa było dobre, to po co to poprawiać. Ma być tradycyjnie - wyjaśnia Marian Kurzyca.

O tym, żeby zostać piekarzem i cukiernikiem marzył od dziecka. Pierwsze szlify w zawodzie przechodził w piekarni u wujka w Piotrowicach. Swoją firmę założył w 1990 roku.

- Od lat 90. do Polski weszły spulchniacze i ulepszacze. Przedstawiciele handlowi wpychali się z nimi drzwiami i oknami, mówili że inaczej się nie opłaca, ja ich zawsze goniłem. Ani spulchniacze, ani polepszacze. My chleb robimy z mąki, z wody, do tego drożdże i sól. I koniec. I nie może być nic innego - mówi prezes, który jest zresztą Mistrzem Piekarnictwa i Cukiernictwa. Ale zastrzega: - Oczywiście tradycyjne pieczywo wymaga większej pracy, zaangażowania i znajomości fachu piekarskiego.

Właśnie ta filozofia spowodowała, że Piekarnia Kłos, choć miała takie propozycje, nigdy nie weszła we współpracę z sieciami handlowymi i supermarketami. Zamiast tego Marian Kurzyca stworzył własną sieć dystrybucji w postaci sklepów i minipiekarni. W tych drugich pieczywo jest wypiekane na miejscu. W niektórych punktach dodatkowo powstały minikawiarnie, gdzie sprzedawane są gotowe kanapki, serwowana kawa, albo świeżo wyciskane soki, taka działa między innymi przy ulicy 3 Maja w centrum Katowic.

- Zawsze mnie bolało, że sklepy traktowały chleb po macoszemu, gdzieś tam leżał na półce między ogórkami. Ale tak naprawdę nasza sieć powstała z potrzeby, gdy budowaliśmy zakład w Piotrowi-cach, stanąłem pod ścianą. Mieliśmy ogromny zakład, a nie było zbytu. Zdecydowałem, że otworzymy własne punkty, gdzie będzie tylko pieczywo. Ekspedientki łapały się za głowy, mówiły, że ludzie idą do sklepu po chleb, ale i gazetę, dżem, czy masło, że sklep tylko z chlebem nie wypali. A jednak się sprawdziło, okazało się, że ludzie chcą kupować ciepłe pieczywo w miejscu, gdzie pachnie tylko wypiekanym chlebem - wspomina Kurzyca.

Dziś Kłos ma ponad 60 punktów. W tym 12 minipiekarni działających przez całą dobę. Najwięcej punktów działa w Katowicach, a co za tym idzie właśnie tu sprzedaż pieczywa Kłosa jest największa, drugie są Tychy.

Sklepów będzie więcej, ale ich ekspansja jest ograniczona. - Jesteśmy producentem świeżego pieczywa, dlatego ograniczamy zakres działalności. Pieczywo musi jak najszybciej dotrzeć do punktu sprzedaży, więc ograniczamy naszą sieć do odległości 50 do 60 km od głównego zakładu - wyjaśnia Kurzyca.

Nowy zakład w Zabrzu to, jak wyjaśnia, połączenie tradycji z nowoczesnością. Działa przez całą dobę. - Mamy maszyny, które pracują jak ludzka ręka. Oczywiście nie wszystkie cykle produkcyjne uda się zastąpić automatyką, bo ciasto to trochę żywy organizm, więc piekarz musi czuwać nad całym procesem - tłumaczy.

Zakład w Piotrowicach, od którego Kurzyca zaczynał ekspansję w regionie, nadal działa. - Nie wyobrażam sobie, żeby ludzie w Piotrowicach przyzwyczajeni, że dniem i nocą mają ciepłe pieczywo, teraz go nie mieli. Na bazie zakładu powstała minipiekarnia, planujemy teraz jej rozbudowę, chcemy tu mocniej pójść w gastronomię oraz rozbudować część kawiarnianą - zapowiada.

Rodzinna Firma 2016
Piekarnia Kłos to jedna z kilkudziesięciu firm rodzinnych rywalizujących w naszym plebiscycie Rodzinna Firma Roku 2016 woj. śląskiego, który organizujemy wspólnie z Izbą Rzemieślniczą oraz Małej i Średniej Przedsiębiorczości w Katowicach. Wśród nominowanych są firmy w większości doskonale Państwu znane, to często lokalne piekarnie, salony fryzjerskie, czy warsztaty samochodowe działające po sąsiedzku, od lat prowadzone przez tych samych ludzi, którzy w swoją pracę wykonują z wielką pasją. Na poszczególne firmy można głosować za pomocą Facebooka, kliknięć na stronie dziennikzachodni.pl oraz SMS-ów. Już 21 marca zbierze się Kapituła Plebiscytu, a laureaci zostaną uhonorowani 1 kwietnia w Domu Muzyki i Tańca w Zabrzu. Laureaci, a więc pierwsze trzy firmy, otrzymają w nagrodę kampanie reklamowe w naszych mediach, a podczas gali - dyplomy i statuetki. Kapituła Plebiscytu wybierze swojego laureata, który również otrzyma dyplom i statuetkę. Więcej informacji znajdziecie Państwo na dziennikzachodni.pl.

Rodzinna Firma Roku 2016 w woj. śląskim [GŁOSOWANIE, WYNIKI]

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto