Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

PESA tłumaczy skąd wzięły się różnice w cenach pociągów zamówionych przez śląski urząd marszałkowski

Michał Wroński
Wiemy, dlaczego zamówione przez śląski urząd marszałkowski w zakładach PESA pociągi są droższe o pięć milionów złotych za sztukę aniżeli składy oferowanego przez tego samego producenta w Krakowie.

Wiemy, dlaczego zamówione przez śląski urząd marszałkowski w zakładach PESA pociągi są droższe o pięć milionów złotych za sztukę aniżeli składy oferowanego przez tego samego producenta w Krakowie. Ich cenę miały wywindować badania, które pozwalają zorientować się, jak pojazd będzie zachowywać się w razie wypadku. O sprawie napisaliśmy we wtorek 18 sierpnia.

Oferta PESY dla Małopolski to nie zamówiony przez nasz region ELF (jak podejrzewaliśmy), ani też model Acatus w wersji znanej z torów województwa łódzkiego. To zmodernizowana wersja tego drugiego pojazdu - w stosunku do pierwowzoru ma obniżoną podłogę, tak więc spełnia wymogi przetargu. Nie testowano jej jednak w celu sprawdzenia, jak będzie się zachowywać w razie wypadku. Cztery takie tzw. scenariusze zderzeniowe, czyli komputerowe symulacje wypadków, opracowano natomiast w przypadku naszego ELF-a. - To kluczowa różnica między oboma modelami, która ma decydujący wpływ na różnicę w cenie - twierdzi rzecznik PESY, Michał Żurowski. Jak przyznaje, firma proponowała ELF-y małopolskim samorządowcom, ale ci nie byli zainteresowani. - W Krakowie ze względu na inne wymagania i niższy niż w Katowicach budżet przetargu zaproponowaliśmy więc inny pojazd - mówi Żurowski.

Tymczasem po naszych ostatnich publikacjach, wskazujących na wcześniejsze niejasności wokół tej sprawy, w śląskim urzędzie marszałkowskim wrze. O ile jeszcze tydzień temu urzędnicy niemal w ogóle nie chcieli odnosić się do tematu, to teraz ochoczo zabrali się za "demaskowanie" przyczyn, dla których go podjęliśmy. Ich zdaniem, nasze teksty "oparte zostały na nieprawdziwych danych i kłamliwych oskarżeniach ze strony firmy niedopuszczonej do przetargu" i stanowić mają "pozasądową próbę wywarcia presji na zamawiających". O jakie nieprawdziwe dane i nieaktualne dokumenty chodzi? Tego już sygnowane przez Daniela Tresenberga z biura prasowego marszałka pismo nie wyjaśnia. Sugestiami takimi zdziwieni są urzędnicy z Krakowa. To od nich otrzymaliśmy specyfikację tamtejszego przetargu, a także kwoty, jakich żądają startujący w nim producenci. - Nie ma możliwości, by przesłane dane były nieaktualne - zapewniła nas wczoraj Anna Rudzka z małopolskiego UM. Lista przedstawionych przez naszych urzędników konkretów sprowadza się do różnicy w ilości miejsc dla pasażerów, określonych w obu zamówieniach (u nas ma ich być min. 450, w Małopolsce o sto mniej - tyle, że w Krakowie założono mniejszą, dopuszczalną ilość osób na m.kw. powierzchni) i większej liczby kryteriów stosowanych w ocenie ofert (m.in. awaryjność czy zużycie energii). O dodatkowych normach bezpieczeństwa wspomnieli jednym zdaniem.

Myśl przewodnia

Z pisma, które przysłali urzędnicy marszałka wnioskuję, iż mam problem z czytaniem ze zrozumieniem. Może mają rację. Kilka razy czytałem ich wywody i dalej nie rozumiem, jak to możliwe, że gdy przez trzy dni sygnalizowałem niejasności związane z cenami pociągów palcem nie kiwnęli, by się odnieść do sprawy, a dziś zarzucają mi niestaranność i posługiwanie się nieaktualnymi (jakimi?) dokumentami. Nie rozumiem, dlaczego gospodarzący publicznym groszem urzędnik może nie mieć nic do powiedzenia, gdy zachodzi podejrzenie, że ów grosz będzie pochopnie wydany tylko dlatego, że punktem odniesienia jest sąsiednie województwo.

Nie rozumiem, dlaczego pytanie o kompetencje jest powodem do obrazy.

Rozumiem natomiast, że sugestia jakoby teksty stanowiły "pozasądową próbę wywarcia presji na zamawiających" oznacza, że mam tajny układ z konkurencją PESY.

Stosując terminologię urzędników pozostaje mi odpowiedzieć, że "myśl przewodnia autora (...) jest wręcz bzdurna".

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: PESA tłumaczy skąd wzięły się różnice w cenach pociągów zamówionych przez śląski urząd marszałkowski - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto