Są w każdym wieku. Krystyna Nepomucka , pisarka, w tym roku kończy 91 lat. W Szczecinie w zeszłym roku najmłodszą Krysią była roczna dziewuszka. Gdyby potrafiła mówić, na pewno byłaby na "ty" ze wszystkimi Krystynami. Bo taki jest zwyczaj tego niezwyczajnego zjazdu damskiego, którego jedynym kryterium przynależności jest imię Krystyna.
Wymyśliła go 14 lat temu Krystyna Bochenek, katowicka dziennikarka. Od tamtej pory impreza jak kula śniegowa przetacza się przez Polskę. Co roku większa i co roku 13 marca w innym miejscu. Tegoroczną "europejską stolicą Krystyn" były Katowice. 660 pań zakwaterowało w minioną sobotę w hotelach Angelo i Katowice, trochę (ile?) było dochodzących.
Znakiem rozpoznawczym Krystyn jest organizacyjne nakrycie głowy. Krystyna Batko, na co dzień szefowa gospodarki komunalnej w Urzędzie Gminy w Pawłowicach, dorobiła się już dziewięciu.
- Każde z nich nawiązuje do miejsca. I tak np. w Krakowie chodziłyśmy we wiankach kojarzących sie z krakowskim strojem. W Zakopanem były kapelusiki stylizowane na góralskie, w Poznaniu - wielkopolskie czarne kapelusze z dużym rondem. Ze Szczecina przywiozłam brudnobiały kapelusik z marynarskim otokiem. Po Cieszynie paradowałyśmy w amarantowych toczkach. Ale katowicki, biały z małym rondkiem, jest wyjątkowy. Bo ma dwie wstążki. Czarną, którą założyłyśmy na pogrzeb Krysi Bochenek ( zginęła w katastrofie samolotowej pod Smoleńskiem 9 kwietnia 2010 r. - przyp S.P.), i amarantową - wylicza.
Nie byłoby tej kolekcji, gdyby nie imię, gdyby nie ciekawość innych ludzi i miejsc.
- Czekam na imieniny cały rok i zawsze jednakowo się cieszę, że pobędę dwa dni w tym babskim znajomym gronie. Tam ładuje się mój akumulator - dodaje.
Statystyczna polska Krystyna - według K. Batko - ma 50 lub trochę więcej lat, ale nie daje tego po sobie poznać. Jest wesoła, energiczna, ma cechy przywódcze, ale kumpluje się z całym światem. Kiedy się czegoś podejmuje, doprowadza to do końca. Potrafi współpracować w grupie, nie ma kłótliwej natury. I zawsze się odwróci, gdy ktoś zawoła: Kryśka!
Na tegorocznych imieninach było bardzo wesoło. I trochę smutno, bo zabrakło tej, od której to wszystko się zaczęło. Krystyny zwiedziły kopalnię Guido i ogród botaniczny w Zabrzu, gdzie posadzono różanecznik ku pamięci Krystyny Bochenek. Był koncert "Śląska" i Krystyny Giżowskiej, promocja książki "Kobiety niezapomniane", bal. Po raz pierwszy odegrany został "hejnał imieninowy Krystyn"...
W reprezentacji gminy Pawłowice były także Krystyna Gogol, która w zeszłym roku pojechała na zjazd Krystyn w ramach osobistego prezentu z okazji przejścia na emeryturę, i debiutantka Krystyna Gorzko. Obie z Warszowic. Imię Krystyna noszą w Pawłowicach 183 kobiety. Śmiało więc mogą stworzyć nawet własny "oddział".
echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?