Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pałac Ślubów był ładniejszy?

Łukasz Respondek
Pałac Ślubów przed przebudową
Pałac Ślubów przed przebudową Z archiwum Ewy Szewndy
W zielonej scenerii Parku Hutniczego, obok fontanny, jest jeden z ciekawszych budynków w naszym mieście. Podjeżdżały tutaj karety, bywali w nim obywatele Meksyku i Chin. Wszystko po to, by zmienić stan cywilny. W swojej historii chorzowski Pałac Ślubów pamięta kilkadziesiąt tysięcy takich uroczystości. To jednak nie wystarczy, żeby stał się zabytkiem. Wszystko przez przebudowę, która sprawiła, że w budynku jest więcej miejsca.

konserwatora zabytków całkowicie zmieniła zamysł architektów. - Gdyby nie remonty, na pewno bardzo poważnie należałoby się zastanawiać nad wpisaniem go do rejestru - uważa Henryk Mercik. - Rodzi się pytanie, czy warto wrócić do poprzedniej formy. Mam jednak spore wątliwości, czy to by się udało.
Projektował go nie byle kto - w 1964 roku, gdy powstawał, duet Aleksander Franta-Henryk Buszko stworzył już wiele ciekawych obiektów w całym kraju. Ten też wygladał imponująco. Podwieszona konstrukcja wyglądała jak szklany dom na stopce.

- Dwa lata później pojechałem na stypendium do Anglii. Podarowano mi tam folder autorstwa holenderskiego wydawnictwa, który promował ówczesną architekturę. Na pierwszej stronie była makieta tego pałacu - wspomina Aleksander Franta. Wkrótce jednak okazało się, że budynek nie ma szczęścia, bo tłukły się w nim szyby.
- W narożach nie było wieszanych prętów, które umożliwiały przenoszenie sił - tłumaczy Franta.

Benedykt Kiwic kierował Urzędem Stanu Cywilnego od 1983 roku do 2009 roku. Przebudowę budynku w po-łowie lat 80. pamięta bardzo dobrze. Tłumaczy, że przed nią nie było tu zbyt dużo miejsca, bo cała część administracyjna i reprezentacyjna mieściły się na ostatnim piętrze. Wspomina, że na czas prac urząd miał siedzibę przy ulicy Racławickiej. - Dolne piętro pozwoliło rozdzielić obie funkcje. Teraz sale ślubów i inne pomieszczenia, w których odbywają się uroczystości, są na piętrze. Reszta znajduje się na parterze - wyjaśnia.

O ostatnim remoncie, do którego doszło kilka lat temu, Franta mówi dosyć dosadnie. Wymieniono wtedy stolarkę okienną.
- Nikt nie konsultował go z autorami. Prawa autorskie powinny być szanowane, bo nie można wydawać opinii o nowej architekturze. Czas musi zweryfikować jej wartość - podkreśla architekt.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chorzow.naszemiasto.pl Nasze Miasto