Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowe oblicze deszczówki

Agnieszka Zielińska
Wody opadowe dotąd uważane za kłopotliwe - mogą stać się ratunkiem dla miejskich roślin, pomóc w walce z suszą, czy stworzyć warunki dla relaksu i wypoczynku przechodniów. Warunkiem jest jednak ich właściwe magazynowanie, a potem zagospodarowanie.

- W miastach często dokuczają nam paradoksy wodne. Z jednej bowiem strony wody opadowe, zwłaszcza po ulewnych deszczach czy w czasie roztopów - bardzo trudno ujarzmić, a trzeba je szybko odprowadzić z ulic i chodników, a potem skierować do kanalizacji. Co oczywiście oznacza spore koszty i marnotrawienie wody. Z drugiej strony bowiem latem w czasie suszy (miasta są przecież wyspami ciepła i wody tu brakuje) trzeba dostarczać wodę do podlewania drzew, krzewów i roślin jednorocznych na skwerach czy w pasach zieleni przydrożnej. Dlatego potrzebne są rozwiązania innowacyjne, które pomogą zatrzymać wodę deszczową i wykorzystać w odpowiednim momencie - podkreśla architekt Maciej Zacher z Katowic, gość ekologicznych konferencji organizowanych przez Zakład Zieleni Miejskiej w Katowicach.

Obecnie po opadach deszczu do kanalizacji spływa ok. 60-70 proc. deszczówki (część wód odparowuje w sposób naturalny lub wsiąka w grunt). Gdyby jednak powiązać zieleń z wodą, można byłoby te proporcje zmienić. Jednym z innowacyjnych rozwiązań są tzw. ogrody deszczowe, czyli przygotowanie na trawnikach i skwerach niecek rozsączających, w których okresowo będzie gromadzić się woda. Zalewane przez wodę niecki tworzą naturalne stawy, czy strumienie pełne roślinności. Zastosowano je choćby w Nowym Jorku, Londynie. (Woda spływa do niecki, dzięki ukształtowaniu terenu, pobliskie chodniki i place są położone wyżej). Rozwiązanie jest estetyczne i pozwala latem przechodniom odpocząć przy orzeźwiającej sadzawce. Inny pomysł to zastosowanie nawierzchni chłonnej np. na części parkingu, chodnikach (taką rolę spełnia ażurowa kostka brukowa poprzerastana trawą).

- Wcześniej czy później będziemy musieli się z problemem deszczówki zmierzyć, bo wymuszą to na nas zmiany klimatu. Opady deszczu są często tak gwałtowne, że tradycyjne rozwiązania już nie mogą im sprostać - dodaje Maciej Zacher.

Nad problemem zagospodarowania wód deszczowych na obszarach o tak intensywnym rozwoju - jak nasz region - debatowali uczestnicy niedawnych Targów Melioracji i Urządzeń Wodnych, Infrastruktury i Urządzeń Przeciwpowodziowych „Melioracje” w Sosnowcu. Śląskim problemem jest np. rzeka Kłodnica, dopływ Odry o długości ok. 80 km, która zwłaszcza w dolnym i środkowym biegu występując z brzegów, zalewa miasto Gliwice i gminy powiatu gliwickiego. Do rzeki trafiają choćby zrzuty deszczówki z autostrady, które nasilają negatywne zjawiska. Kłopoty z podtopieniami mogą też występować w innych miejscach. W ub. roku w lipcu bowiem wystarczyła godzinna burza, by Żernica (miejscowość w gm. Pilchowice) została kompletnie zalana. Poszkodowanych było blisko 50 gospodarstw.

- Takich negatywnych zjawisk będzie więcej. Zabudowa miejska oznacza, że coraz mniej terenu zajmują naturalne łąki, lasy, pola, a więcej jest budynków, chodników, ulic, skwerów, które nie pomogą w rozwiązaniu problemu. Potrzebna jest systemowa, zrównoważona gospodarka wodami opadowymi, podejście holistyczne uwzględniające także rzeki i inne cieki wodne. Oczywiście woda spływająca z ulic czy parkingów wymaga podczyszczania, ale rozwiązania bioinżynierii zamiast tradycyjnego odprowadzania deszczówki do miejskiej kanalizacji dają wielkie oszczędności - tłumaczy Adam Hamerla z Głównego Instytutu Górnictwa w Katowicach.

Już teraz w naszym regionie z powodzeniem stosuje się nowoczesne zbiorniki podziemne, które magazynują i bezpiecznie rozprowadzają wodę deszczową. Taki system zastosowano w śródmieściu Katowic, m.in. przy rzece Rawie, czy w Dąbrowie Górniczej, gdzie deszczówka notorycznie zalewała skrzyżowanie przy ul. Piłsudskiego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto