Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Niecodzienny spór w Kielcach. Obywatel kontra Straż Miejska!

Redakcja
Kielczanin zrobił zdjęcia pojazdowi kieleckich strażników. Stał w tym samym miejscu, co wcześniej jego auto, za co został ukarany mandatem. – Straż Miejska też powinna być ukarana. Prawo dla każdego jest inne? – pyta.

Mieszkaniec Kielc zrobił zdjęcie pojazdowi Straży Miejskiej, jak parkowała blisko przejścia dla pieszych przy ulicy Paderewskiego w Kielcach. – To wykroczenie, za które strażnicy powinni być ukarani – mówi mężczyzna.Czujność Jarosława Chlewickiego tłumaczona jest tym, że rok temu za takie samo wykroczenie został ukarany. Mężczyzna postawił auto blisko przejścia dla pieszych w okolicach ulicy Chęcińskiej w Kielcach. A przepisy mówią, że nie wolno parkować w odległości 10 metrów od przejścia. - Czekali na mnie godzinę na sygnale, poszukiwali mnie nawet u mojej mamy – mówi Jarosław Chlewicki.Jak mówi, spotkanie ze strażnikami pozostawiło na nim złe wspomnienie, napisał skargę do komendanta Straży Miejskiej. Poprosił też o wyjaśnienie, za co chcieli mu wystawić mandat, a ponieważ nie przyjął go, jego sprawa jest w sądzie.W TYM SAMYM MIEJSCUKilka dni temu idąc ulicą Paderewskiego, Jarosław Chlewicki zobaczył samochód Straży Miejskiej zaparkowany kilka metrów od pasów. – Nikogo w nim nie było, nie była włączona sygnalizacja. Jak widać, przepisy prawa nie każdego w taki sam sposób dotyczą – stwierdza mężczyzna i zrobił szereg zdjęć autu, które wysłał do komendanta Straży Miejskiej jak i do prezydenta Kielc.Sprawę próbowaliśmy wyjaśnić w Straży Miejskiej. Najpierw Władysław Kozieł, komendant Straży Miejskiej w Kielcach twierdził, że jego strażnicy nie popełnili wykroczenia, bo przepisy, na które wskazuje kielczanin, nie mają odniesienia do tej sytuacji. - Samochód Straży Miejskiej nie jest zaparkowany na ulicy, tylko na chodniku. Przepisy mówią, że zakaz zatrzymywania się przy pasach dotyczy dróg. Samochód staży nie stanowi zagrożenia dla pieszych. Więc nie popełnili wykroczenia. Zastanawiam się tylko, czy na tej ulicy nie ma zakazu zatrzymywania się – mówił komendant. Później okazało się ,że...mocno się mylił.Komendant tłumaczył też dalej, że strażnicy byli w trakcie pracy. - Podejmowali interwencję na ulicy Sienkiewicza u pewnego mężczyzny. A ponieważ nie miał meldunku ani dokumentów, to podwieźli pana do komisariatu – mówi Władysław Kozieł.POLICJA JASNO TŁUMACZYKamil Tokarski, z zespołu prasowego świętokrzyskiej policji mówi, że wyjaśnienie tej sprawy jest proste i reguluje to Kodeks Ruchu Drogowego. – Mówi on dokładnie, że zabrania się zatrzymywania pojazdów nie mniej niż 10 metrów od skrzyżowania, jak również nie mniej niż 10 metrów przed przejściem dla pieszych. Jeżeli pojazd stał w tej mniejszej odległości, to popełniono wykrocznie. A chodnik jest integralną częścią drogi i stosuje się te same przepisy – mówi policjant.Policjant wyjaśnia, że przepisy te nie dotyczą pojazdów uprzywilejowanych, które mają szereg uprawnień, ale wtedy taki pojazd musi mieć koniecznie jednocześnie włączony sygnał świetlny i dźwiękowy. A kiedy się zatrzymuje, musi wysyłać sygnały świetlne, czyli mieć włączony tak zwany kogut na dachu. Jeżeli tego nie było, pojazd straży miejskiej powinien być traktowany jak każdy inny i stosować się do przepisów ruchu drogowego.KOMENDANT TŁUMACZY INACZEJWczoraj ponownie zadzwoniliśmy do komendanta Straży Miejskiej. Tym razem komendant powiedział, że po rozmowie z strażnikiem, wie, że samochód stróżów prawa miał włączone światła pulsacyjne niebieskie. – Gdzie ten strażnik miał stanąć? Na rondzie przy parku, daleko i doprowadzić mężczyznę do komisariatu, albo zaparkowac przy ulicy Ogrodowej i prowadzić mężczyznę na piechotę – pyta komendant.Jarosław Chlewicki twierdzi, że żadnego sygnału ani światła pojazd straży nie miał włączonych - na dowód ma szereg zdjęć. Dlatego chce złożyć zawiadomienie o popełnieniu wykroczenia przez strażników miejskich.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Niecodzienny spór w Kielcach. Obywatel kontra Straż Miejska! - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto