Natalia Piekarska - Poneta zmarła w ubiegłym roku. Ostatnie lata życia spędziła w Rybniku, gdzie z mężem Romanem mieszkała w domu przy ulicy Zbożowej. Miała sentyment do tego miasta, w końcu tutaj - w dzielnicy Chwałowice - przez 30 lat uczyła w Szkole Podstawowej nr 14.
W młodości natomiast była prześladowana i przeżyła koszmar ubeckiego śledztwa. Razem z dwiema koleżankami, Barbarą Nowakowską-Galas i Zofią Klimondą, po śmierci Stalina i przemianowaniu Katowic na Stalinogród, rozrzucały po mieście ulotki potępiające komunizm. 18 marca 1953 roku zostały aresztowana. "Winne sporządzenia i kolportażu ulotek o treści nawołującej do zbrodni i zawierających fałszywe wiadomości mogące wyrządzić istotną szkodę interesom Państwa Polskiego" - napisano w wyroku z 8 czerwca 1953 roku. Piekarska - Poneta rafiła wówczas do zakładu poprawczego w Wodzisławiu, skąd uciekła we wrześniu.
Złapano ją niemal dwa lata później w Gdańsku, znów trafiła do zakładu zamkniętego. Ale nigdy się w domu nie skarżyła na swój los. - Dla nas na co dzień była bohaterką. Bo wpoiła nam podstawowe wartości, którymi sama się w życiu kierowała, uczciwość, patriotyzm - mówił w ubiegłym roku po pogrzebie matki jeden z jej dwóch synów, Paweł Poneta.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?