- Były dostępne w naszym szkolnym sklepiku, nawet w kilku rodzajach, ale teraz całkowicie je wycofaliśmy - mówi Andrzej Kolasiński, dyrektor IX Liceum Ogólnokształcącego przy ul. Paderewskiego w Łodzi.
Dorota Kłodzińska, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 152 przy ul. 28 Pułku Strzelców Kaniowskich poszła o krok dalej - zarekwirowała napój energetyzujący, który uczennica V klasy dostała jako dodatek do słodkiej bułki na drugie śniadanie.
- Dziewczynka przyznała, że pije takie napoje codziennie i to w znacznych ilościach - opowiada. - Natychmiast wezwałam tatę i okazało się, że on nie ma pojęcia, co kupuje córce. Nawet nie czytał etykiety! A tam jest wyraźnie napisane, że napój ma wysoką zawartość kofeiny, porównywalną do kilku filiżanek kawy, i że jest niewskazany dla dzieci. Dlatego przeprowadziliśmy rozmowy i z uczniami, i z rodzicami na zebraniach.
Nauczyciele słusznie obawiają się skutków spożywania energydrinków przez dzieci.
- Do 18. roku życia w ogóle nie powinny ich pić - podkreśla dr Beata Szadkowska-Opasiak, lekarz rodzinny. - Przede wszystkim zawarta w nich kofeina i tauryna silnie pobudzają. Działają na układ pokarmowy, sercowo-naczyniowy, nerwowy. Zaburzone mogą zostać narządy wzroku, równowagi, uniemożliwiona koncentracja. Dlatego napoje tego typu powinny być dla dzieci niedostępne. Trzeba pamiętać, że nie dają one właściwej energii. Takiej dostarcza organizmowi tylko prawidłowa dieta. Na drugie śniadanie dziecko powinno zjeść kanapkę z wędliną, warzywa, ewentualnie batonik musli lub ciastko wieloziarniste i wypić sok.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?