Główny Inspektorat Sanitarny chce przeciwdziałać modzie na napoje energetyczne wśród dzieci i wprowadzić specjalne, ostrzegające etykiety na opakowaniach.
- Nie ma mowy o zakazie sprzedaży. Napoje energetyczne nie są takim środkiem jak papierosy, alkohol czy dopalacze - mówi Jan Bondar, rzecznik głównego inspektora sanitarnego. - Chcemy jednak, żeby pojawiły się na nich specjalne etykiety. Dzisiejsze przepisy nakazują informowanie o szkodliwości tego typu produktów, jednak litery na puszkach są zbyt małe. Chcemy, żeby znalazły się na nich wyraźne napisy ostrzegawcze - dodaje.
Zdaniem GIS, napoje energetyczne są szkodliwe m.in. ze względu na dużą zawartość kofeiny.
Co o napojach energetycznych sądzą wrocławianie?
Andrzej Pawelski, licealista z Wrocławia: - Etykiety na napojach energetyzujących to głupota - uważa. - Przecież one dodają skrzydeł (śmiech). Poza tym od tego się nie umiera. Za chwilę ktoś wpadnie na pomysł, żeby ich zakazać.
- Nie powinno się ograniczać dostępu do tego typu produktów, ponieważ nie są przecież szkodliwe - mówi Karol Roman z Wrocławia (zdjęcie główne). - Przesadzone są też opinie, że młodzi ludzie mało wiedzą na ich temat. Rzadko piję takie specyfiki. Sięgam po nie, kiedy jestem niewyspany albo jak uprawiam sport - dodaje. - Wtedy bardzo się przydają.
- Zdarza mi się czasem wypić "energetyka" - mówi Katarzyna z Wrocławia. - Przede wszystkim z ciekawości, żeby sprawdzić, jak smakuje jakaś nowość. W innych sytuacjach raczej ich nie piję. Jeżeli badania wykażą negatywny wpływ takich napojów na zdrowie młodych ludzi, to - moim zdaniem - powinno się ograniczyć do nich dostęp. |
- Na szczęście ten problem mnie jeszcze nie dotyczy, bo kontroluję to, co pije moje dziecko - mówi Kamila Dusza z Wrocławia, mama małego Alana. - Wydaje mi się, że jasna informacja na puszkach o skutkach picia takich napojów przydałaby się również dorosłym. Przeciwna jestem natomiast zakazowi ich sprzedaży.
- Jestem za zakazem sprzedaży napojów energetycznych dzieciom - mówi Artur Akowski, student farmacji z Wrocławia. - "Energetyki" działają inaczej na dorosłych, a inaczej na dzieci. Czasem sam po nie sięgam, bo są takimi atrybutami studentów, szczególnie przed sesją albo po imprezie. |
- Etykieta jest niepotrzebna - twierdzi Karol Biesiada, student z Wrocławia. - Informacja o szkodliwości papierosów i alkoholu nie wpłynęła na ich konsumpcję. Z etykietą czy bez, będę pił kiedy będę miał na to ochotę. Zwłaszcza w okresach wzmożonej nauki - dodaje.
Czytaj też:
Nastolatki coraz częściej sięgają po napoje energetyzujące
**
- Imię dla dziecka: może Neo albo Vanilia
- Brave Kids - eksplozja radości [foto]
- Będzie 200 nowych miejsc z wódką i winem we Wrocławiu
Matura 2011 - serwis specjalny | Zmień swoje drogowe miasto | Photo Day - serwis |
Kąpieliska i baseny we Wrocławiu | Rozkład jazdy MPK Wrocław | Dzieje się we Wrocławiu |
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?