Na pomysł sprzedawania mleka bezpośrednio konsumentom z pominięciem pośredników wpadli Czesi. To zainspirowało również polskich rolników. W ubiegłym roku pierwszy w Polsce mlekomat stanął w Cieszynie. Takim sposobem sprzedaży mleka zainteresował się także Błażej Janicki, hodowca krów mlecznych z Osieczy Drugiej w gminie Rzgów.
- Przeczytałem artykuł w piśmie rolniczym. Pojechałem do rolnika, który postawił pierwszy mlekomat w Cieszynie. Pół roku rozważałem wszystkie za i przeciw. W końcu zdecydowałem się - opowiada Błażej Janicki. - Jest to nowość. W Polsce jest dziś może 20, może 30 mlekomatów, ale rok temu nie było żadnego.
Błażej Janicki wraz z żoną Honoratą prowadzi gospodarstwo rolne i zajmuje się hodowlą bydła mlecznego. Ma 24 krowy. W mlekomat, który stanął przy PoloMarkecie przy ul. Wieniawskiego, zainwestował 140 tys. złotych. Ma nadzieję, że poprawi to opłacalność jego produkcji. Mlekomaty cieszą się coraz większym powodzeniem. Tygodniowo można sprzedać w ten sposób nawet 1000 litrów mleka i to za lepszą cenę niż w skupie.
A jakie będą korzyści dla klientów?
- To jest naturalne mleko. Ma ponad 4 procent tłuszczu. Można z niego zrobić ser, zebrać śmietanę, zakwasić. Klienci mają do niego dostęp przez całą dobę. W niedziele, święta, zawsze - mówi Błażej Janicki. - Mleko jest świeżutkie. W ciągu godziny po udoju jest schładzane do temperatury 4 stopni Celsjusza i przywożone do mlekomatu w specjalnych pojemnikach. Świeżość zachowuje przez 48 godzin. Jeśli nie zejdzie, pojemniki są wymieniane. Tym, co zostanie, skarmiam cielęta. A jeśli mleka zabraknie, dostaję z urządzenia SMS-a i dowożę nowe.
Litr takiego pełnotłustego, niepasteryzowanego mleka kosztuje 3 złote. Ale można kupić również pół litra - za 2 złote. W mlekomacie jest dystrybutor plastikowych butelek - po złotówce za sztukę. Można przynieść także swój pojemnik. Obsługa jest bardzo prosta: stawiamy butelkę w specjalnym okienku, wrzucamy odliczone pieniądze (mlekomat nie wydaje reszty) i naciskamy guzik.
- Nalanie litra mleka trwa około 20 sekund. Automat leje wolno, żeby się nie spieniło. Po każdym nalaniu komora dezynfekuje się parą wodną o temperaturze 130 stopni - tłumaczy właściciel mlekomatu.
Urządzenie, choć czynne jest dopiero jeden dzień, już wzbudziło ogromne zainteresowanie.
- To świetny pomysł! To mleko jest droższe od tego w kartoniku, ale jest lepsze i nie gorzknieje - mówią koninianie.
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?