18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mistrzostwa Polski Chippendales w Katowicach [ZDJĘCIA]

MCH
Mistrzostwa Polski Chippendales w Katowicach
Mistrzostwa Polski Chippendales w Katowicach Marzena Bugała-Azarko
Mistrzostwa Polski Chippendales 2017 w Katowicach. W tygodniu pracują w biurze, jako instruktorzy na salach fitness czy przedstawiciele medyczni, a w weekendy? W weekendy przywdziewają raz mundur policjanta, to znów marynarza, albo... spodenki i rękawice bokserskie. Tylko po to, żeby je za chwilę tanecznym, zgrabnym ruchem z siebie zrzucić. Wprawiając przy tym panie o szybsze bicie serca. Zobaczcie zawodników tegorocznych indywidualnych Mistrzostw Polski Chippendales w Katowicach i przeczytajcie kim są rozbierający się dla pieniędzy panowie.

Są młodzi, zadbani, wysportowani. Często kosztuje ich to niemałe pieniądze i sporo wylanych potów na siłowni. A wszystko po to, żeby zadowolić kobiety. Jedni traktują swoje zajęcie z przymrużeniem oka, inni - całkiem poważnie.

Cuba z Warszawy tańczy odkąd pamięta. W dzieciństwie inspirował się Michaelem Jacksonem. Trenował taniec towarzyski, potem trochę hip hop. Na pomysł, żeby zostać polskim chippendales wpadł oglądając w telewizji program „Sextet”.

- Miałem wtedy chyba 15 lat, taniec towarzyszył mi od zawsze. Pomyślałem, dlaczego ja nie miałbym robić czegoś takiego? - wspomina. - Oczywiście byłem wtedy jeszcze na to za młody i za chudy, ale to w głowie mi gdzieś zostało - dodaje.

Do pomysłu wrócił na studiach w Krakowie. Kolega dla żartu zamieścił w internecie ogłoszenie i po dwóch dniach odezwał się menadżer jednego z klubów.

- Pamiętam to do dziś, to był klub Rdza na Rynku w Krakowie. Poszliśmy we dwóch z kolegą, daliśmy występ, a po wszystkim podeszła do mnie kobieta, której spodobało się jak tańczę i zaproponowała mi występy w swoim lokalu. Tak się zaczęło - uśmiecha się warszawiak.

Cuba tańczy i rozbiera się dla kobiet już 10 lat. Studia skończył, z zawodu jest dziennikarzem. Od poniedziałku do piątku pracuje jako przedstawiciel w dużej firmie farmaceutycznej. Kilka klientek kojarzy go z jego występów, ale stara się nie rozmawiać z nimi o swojej drugiej „profesji". Sam nie wie, jak długo jeszcze będzie łączył taniec erotyczny z posadą w korporacji.

- Kiedyś obiecałem sobie, że tylko do trzydziestki i potem przestaję. Ale wciągnęło mnie i tańczę dalej - wzrusza ramionami. To też, jak przyznaje, forma bardzo dobrego zysku.

Jak jest dobry miesiąc, to polecany tancerz z samych występów jest w stanie wyciągnąć nawet 10 tys. zł. A każdy ma przecież jeszcze inne źródło dochodu.

Stanisław „Angelo" Kęcerski na konkurs do Katowic przyjechał z Łodzi. To jego pierwszy występ tutaj. Przygotowywał się do niego prawie dwa miesiące. Swoje zajęcie traktuje niezwykle poważnie. W przyszłości chciałby otworzyć agencję rozrywkową.

- Poszerzyć zakres swoich usług o organizację różnych eventów, wideofilmowanie, wynajmowanie limuzyn, może otworzyć nawet swoją restaurację - wybiega w przyszłość.

Pracuje sam, bo tak bardziej się opłaca i nie musi podpisywać umów na wyłączność. Ale nie zawsze tak było. Zanim zaczął tańczyć dla pań, imał się różnych zajęć - malował, pracował w sklepie.

- Kiedyś kolega zapytał mnie: co chciałbyś w życiu robić? Ja odpowiedziałem, że tańczyć. Na to on: to rób to - wspomina.

Stanisław posłuchał rady, znalazł agencję zatrudniającą tancerzy egzotycznych i zaczął występować. Tańczy i rozbiera się od sześciu lat, występuje na imprezach panieńskich, osiemnastkach, imprezach z okazji Dnia Kobiet, a raz dawał pokaz nawet... 60-letniej solenizantce. Od czterech uczy się jeszcze w szkole tańca. W tygodniu prowadzi zajęcia fitness, jest instruktorem zumby i masażystą.

Adama z Sosnowca wypatrzyła pięć lat temu grupa tancerzy erotycznych na imprezie w Mielnie.

- Spodobało im się, jak się ruszam i zaproponowali mi, żebym przyjechał do Warszawy i spróbował swoich sił w klubie - opowiada. Nie zastanawiał się długo, pojechał do stolicy, wystąpił w klubie raz, drugi i tak zaczął jeździć co tydzień.

Choreografia?

- Zawsze jest mile widziana w tańcu, ale ja lubię improwizować - mówi o swoich przygotowaniach do występów.

W tygodniu jest menadżerem i instruktorem na siłowni. Nie ma więc kłopotu z utrzymaniem formy. Taniec egzotyczny, to jak mówi, to dla niego połączenie dobrej zabawy z dobrym zarobkiem. A jak długo jeszcze będzie go to bawić?

- Sam nie wiem, mam 26 lat. Chyba będę występował dopóki nie poznam swojej przyszłej żony - zastanawia się. - Tak, wtedy będę się rozbierał już tylko dla niej - dodaje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto