Np. Kabaret Młodych Panów z Rybnika w swoich skeczach co rusz używa stwierdzenia, że Ślązacy, cytuję: "wdupiają krupnioki i każdy nieprawomyślny to c...". Powtarzają te słowa kilkakrotnie w czasie jednego skeczu! Nigdy takich słów nie słyszałam z ust moich dziadków! Nawet p. Smolorz, wystawiając sztukę po śląsku na bazie twórczości Gogola, nie omieszkał w kulminacyjnym momencie użyć określenia "ciul", co wzbudza powszechną wesołość, ale i konsternację.
Jeżeli przedstawicielem Ślązaków w emitowanym na całą Polskę serialu jest przygłupawy Bercik, to trudno się dziwić, że ludzie mieszkający na tym terenie są odbierani w taki sposób. Nawiasem mówiąc, dziwię się panu Bercikowi, że zgadza się na promowanie takiego wizerunku Śląska! Ośmiesza i deprecjonuje wartość słowa górnik.
Z opowiadań starych górników wiem, że przywitaniem było "Szczęść Boże", a największym przekleństwem: do pierona! Dopiero po wojnie zaczęli zjeżdżać do śląskich kopalń - cytuję za opowiadającym - "K...macie". Naukę śląskiego zaczynali od wulgaryzmów, bo to najszybciej wpada w ucho.
Myślę, że najpiękniejszą formą kultywowania śląskiej mo-wy jest wymyślony przez panią Marię Pańczyk "Po naszymu". Laureaci powinni bardziej być eksponowani publicznie! Wprowadzanie nauki gwary śląskiej do szkół nie wydaje mi się trafionym pomysłem. Każdy przymus oznacza opór. Oprac. JJ
echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?