Które branże w Bytomiu wkrótce znikną? Piekarze i fryzjerzy trzymają się dobrze



Kolejny raz nagrodzono najlepsze firmy w mieście. Komu przypadły laury?


Było 8 nominacji. W kategorii firm zatrudniających do 3 osób wygrała Mariola Fischer (zakład krawiecki).
W kategorii od 4 do 9 pracowników najlepsi to Apolinary Komór (ślusarstwo) i Lucyna Szumal-Klimera (firma techn.- handl.)
A wśród firm zatrudniających ponad 10 osób nagrodzono Joachima Klimzę (piekarnia-cukiernia) oraz Zygmunta Wyłomańskiego (firma Jonat).


Ile macie zrzeszonych firm? 


Obecnie w cechu jest zrzeszonych 170 firm, które dają pracę ok. 1500 osobom, licząc z uczniami.
Ta liczba się zmniejsza, czy jest na stałym poziomie?
Od trzech lat sytuacja jest dość stabilna. Około 10 firm rocznie ubywa z cechu, ale tyle samo też przybywa w tym czasie. Nie oznacza to jednak niestety, że 10 kolejnych firm powstało w naszym mieście.


Jakie branże w Bytomiu trzymają się najlepiej, a jakie znikają?


Ilościowo na pewno dominują fryzjerzy. W naszym cechu mamy zrzeszonych 65 salonów z Bytomia i Radzionkowa.
Trzeba jednak pamiętać, że to firmy najczęściej 1-2-osobowe.
Zdecydowanie najlepszą ekonomicznie branżą u nas w mieście są piekarze i cukiernicy.
Najgorzej jest z szewcami. Buty są coraz tańsze, chińszczyzna nas zalewa, coraz mniej się opłaca naprawa.
Ratują się tylko ci, którzy produkują obuwie specjalistyczne, np. dla ludzi niepełnosprawnych. Nie jest dobrze z zakładami krawieckimi. Zaraz po II wojnie było ich w Bytomiu ponad 100. Teraz w cechu mamy ich zrzeszonych 6.


Ostatnio spotkaliście się z prezydentem w sprawie tzw. opłaty deszczowej. Udało się coś wywalczyć?


Niestety, nie udało nam się przekonać władz do naszych argumentów.


Rozmawialiście jeszcze na jakiś temat?


Tak, obecnie staramy się przekonać władze do ulg i pomocy małym firmom.


Działanie w cechu pomaga przedsiębiorcom?


Mamy sukcesy. Były np. problemy z wykupem lokali użytkowych przez rzemieślników.
Skomasowaliśmy wnioski pod szyldem cechu i udało się. Trzy firmy wykupiły lokale.