Wydarzeniem dzielącym polityczne masy na zwycięzców i zwyciężonych były listopadowe wybory samorządowe. To za ich sprawą oglądaliśmy spektakularne triumfy Małgorzaty Mańki-Szulik w Zabrzu czy Jacka Krywulta w Bielsku-Białej. Wyborcy przesądzili o sensacyjnych wiktoriach Andrzeja Kotali (Chorzów) i Grażyny Dziedzic (Ruda Śląska) oraz o nieoczekiwanym sukcesie Edwarda Lasoka, który w Mysłowicach wysadził z siodła Grzegorza Osyrę.
- Te rozstrzygnięcia są dowodem rosnącego fermentu intelektualnego na Śląsku. Wybory uatrakcyjniły naszą politykę - uważa dr Tomasz Słupik, politolog z Uniwersytetu Śląskiego.
Słupik przyznaje, że autorem największego fermentu i zarazem najbardziej spektakularnego politycznego osiągnięcia był Jerzy Gorzelik. Na szczególną uwagę zasługuje też powrót do Częstochowy na białym koniu Krzysztofa Matyjaszczyka, jedynego spośród kilkunastu posłów, który wygrał wybory prezydenckie w województwie.
No i "last but not least" - Piotr Duda. Obecnie to związkowiec numer jeden w całej Polsce.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?