Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kto ostrzelał budynek przy ul. Okólnej w Częstochowie? Policja szuka sprawcy

Bartłomiej Romanek, Martyna Świerzy
Budynek przy ulicy Okólnej, należący do Spółdzielni Mieszkaniowej Nasza Praca, został ostrzelany przez nieznanego sprawcę.

Wczoraj rano pracownicy spółdzielni zauważyli, że uszkodzona została zewnętrzna, szklana elewacja budynku i o sprawie powiadomili policję, która przeprowadziła na miejscu ekspertyzy balistyczne.

Ich rezultat na razie nie jest znany. Nieoficjalnie udało się nam dowiedzieć, że wg wstępnych ustaleń strzały najprawdopodobniej padły z wiatrówki. Na szczęście nikt nie ucierpiał.

- Prowadzimy w tej sprawie wszystkie niezbędne czynności. Są ślady po strzałach, ale trudno jeszcze powiedzieć, z jakiej broni je oddano i czy była to wiatrówka, czy inny rodzaj broni - mówi Joanna Lazar, rzeczniczka prasowa częstochowskiej policji.

W budynku, który został ostrzelany, nikt nie mieszka. Znajdują się w nim pomieszczenia biurowe, sklep samoobsługowy oraz apteka. Wybitych zostało w sumie 20 szyb.

Ponad trzy godziny trwało usuwanie szkód. Pawilon został zabezpieczony taśmą, ponieważ do czasu usunięcia wybitych okien odłamki szkła cały czas spadały na ziemię, zagrażając przechodzącym tędy ludziom.

- Dokładne straty nie są jeszcze znane, ale budynek jest ubezpieczony. To pierwszy taki przypadek w historii naszej spółdzielni - mówi Ewa Musiał, wiceprezes Spółdzielni Nasza Praca. - Zdarzało się, że ktoś oddał pojedynczy strzał z wiatrówki i zniszczył np. szybę, ale takiej serii strzałów sobie nie przypominam. Częściej spotykamy się z innymi przypadkami wandalizmu, np. malowaniem ścian.

W tej chwili trudno jeszcze mówić o szansach na zatrzymanie snajpera amatora. Nie ma żadnych świadków zdarzenia. Do ostrzału najprawdopodobniej doszło w nocy, nikt nic nie słyszał ani nie widział.

Częstochowa nie jest pierwszym miastem w województwie śląskim, w którym ktoś strzelał w bezmyślny sposób z broni pneumatycznej.
W styczniu tego roku 29-letni mężczyzna ostrzelał Szkołę Podstawową nr 59 na osiedlu Tysiąclecia w Katowicach.

Tłumaczył, że chciał sprawdzić zasięg nowo kupionej broni. Został zatrzymany, bo sąsiedzi zauważyli, że stojąc na balkonie, trzyma przedmiot przypominający broń.

W Katowicach nikt nie ucierpiał, ale dwa lata temu w Cieszynie byli ranni. Nieznani sprawcy strzelali w nocy prawdopodobnie z wiatrówki do przechodniów przy ul. Limanowskiego i Hallera. Kilka osób zostało trafionych. Na szczęście obrażenia nie były bardzo poważne. Sprawcy do dzisiaj nie zostali zatrzymani.

W Polsce na wiatrówkę i broń pneumatyczną nie trzeba mieć pozwolenia. Może kupić ją każda pełnoletnia osoba.

Wandalizm albo bardzo głupi żart

Janusz Siedlaczyk
Dzisiaj rano szedłem z żoną w odwiedziny do dzieci i przechodząc obok pawilonu, zobaczyłem wybite okna i mnóstwo szkła na ziemi. Co jakiś czas kawałki szkła spadały z góry. Bardzo się przestraszyłem, nie wiedzieliśmy, co się stało.

Po chwili pod pawilon przyjechała policja i okazało się, że ktoś strzelał w okna budynku. Podejrzewam, że mogła to zrobić tylko osoba młoda i nieodpowiedzialna albo niespełna rozumu.

Szczęście, że nikomu nic się nie stało. W pierwszym momencie różne scenariusze przychodziły mi do głowy, bardzo się z żoną zdenerwowaliśmy.

Pytałem dzieci, czy nic im się nie stało, ale okazało się, że nic nie słyszeli, a o rozbitych oknach pawilonu dowiedzieli się od nas. Często po tym osiedlu biegają dzieci. Nawet nie chcę myśleć, jaka tragedia mogła się wydarzyć.

Mateusz Wypart
Często przechodzę obok pawilonu, który został ostrzelany. Dzisiaj rano idąc na zakupy zauważyłem zamieszanie pod budynkiem. Stał policyjny radiowóz i kilkunastu gapiów. Zauważyłem zabezpieczone żółtą taśmą miejsca. Co jakiś czas na ziemię spadało szkło.

Dopiero po chwili spojrzałem na okna budynku, z których kilkanaście było wybitych. Na początku pomyślałem, że jacyś pijani gówniarze robili sobie żarty i rzucali kamieniami w budynek. Później usłyszałem, że okna pękły od strzałów z wiatrówki.

Osobiście nie boję się takich żartownisiów, ale myślę, że kiedy opowiem o tym zdarzeniu mojej mamie, pewnie spanikuje. Starsze osoby i kobiety, idąc wieczorem przez osiedle, będą się teraz na pewno bały. Bo jeśli taka sytuacja się powtórzy, mogą być ofiary. Uważam, że takie zachowanie jest nieodpowiedzialne. To zwykły wandalizm, którego zupełnie nie jestem w stanie zrozumieć.

* CZYTAJ KONIECZNIE:

*Nowy taryfikator mandatów SPRAWDŹ, ZA CO GROŻĄ WYŻSZE KARY
*Sprawa Madzi z Sosnowca - ustalenia prokuratorów, zeznania rodziców, wielka ucieczka Katarzyny W.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czestochowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto