Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Krwawy szturm na lotnisko Okęcie

Krzysztof Jóźwiak
1 sierpnia 1944 r., dochodzi godz. 17. Wśród zabudowań wsi Zbarż i Zagościniec ukrywają się żołnierze Baterii "Kuba" wchodzącej w skład Pułku "Garłuch".

1 sierpnia 1944 r., dochodzi godz. 17. Wśród zabudowań wsi Zbarż i Zagościniec ukrywają się żołnierze Baterii "Kuba" wchodzącej w skład Pułku "Garłuch". Ich zadaniem jest opanowanie dział przeciwlotniczych chroniących lotnisko Okęcie. Podporucznik Romuald Jakubowski "Kuba" zdaje sobie sprawę, że szanse są niewielkie, na 180 ludzi ma sześć pistoletów maszynowych, trzy karabiny, kilkadziesiąt pistoletów i ok. czterystu granatów. Nieprzyjaciel jest liczny i doskonale uzbrojony. Wie też o koncentracji powstańców. Zauważył ich niemiecki posterunek ulokowany w pobliskiej willi.

Rozkaz jest jednak rozkazem. O godz. 17 żołnierze "Kuby" ruszają do ataku, biegnąc po płaskim, odsłoniętym ugorze rozciągającym się pomiędzy wsią a lotniskiem. Odzywają się niemieckie ckm-y. Po chwili pojawiają się dwa transportery opancerzone, które atakują baterię z boku. Powstańcy próbują się wycofać, ale udaje się to nielicznym. Niemcy dobijają rannych, rozjeżdżając ich wozami pancernymi. Ginie 120 żołnierzy, w tym dowódca ppor. Romuald Jakubowski. W momencie załamania się szturmu pojawia się spóźniony goniec od dowódcy pułku majora Stanisława Babiarza ps. Wysocki z rozkazem o odwołaniu ataku.

Major Babiarz decyduje się na to około godz. 16 mimo sprzeciwu komendanta okręgu. To dla niego trudna chwila, ale decyzja jest przemyślana. Podlegający mu ludzie mają duże doświadczenie konspiracyjne. Pułk "Garłuch" utworzyli jeszcze w październiku 1939 r. oficerowie 7. Pułku Piechoty Legionów. Początkowo jest to jednostka bojowa organizacji Orzeł Biały, potem podporządkowuje się Armii Krajowej. W godz. "W" pułk liczy około 2500 ludzi, jednak blisko jednej trzeciej żołnierzy nie udaje się dotrzeć na miejsca koncentracji. Jak na oddział powstańczy uzbrojenie jest dość dobre, ale biorąc pod uwagę zadania, jakie przed żołnierzami stawia dowództwo Powstania, jest to kropla w morzu potrzeb. Celem ataku ma być bowiem lotnisko Okęcie, które powstańcy mają szturmować koncentrycznie szerokim półkolem od Rakowca, przez Służewiec do Gorzkiewek. Lotnisko umocnione jest zasiekami, bunkrami, silnie obsadzone bronią maszynową. Na domiar złego w ostatniej chwili niemiecka załoga Okęcia zostaje wzmocniona dodatkowymi siłami, a w rejonie Ursusa pojawiają się pododdziały Dywizji Pancerno-Spadochronowej "Herman Göring". W tej sytuacji mjr "Wysocki" odwołuje atak.

Rozkaz ten ocali wielu powstańców od niechybnej zagłady, ale wywołuje wiele zamieszania. Kompanii por. Oleńskiego z II batalionu udaje się w całości wycofać do Lasów Chojnowskich. Inne oddziały dzielą się na mniejsze grupki, które rozpraszają się po okolicznych wsiach lub próbują przebijać do walczącej Warszawy lub połączyć się z oddziałami partyzanckimi. Wiele z nich trafia na nieprzyjaciela i musi toczyć nierówny bój.

Równie tragiczny jak Baterii "Kuba" jest los plutonów pchor. Mieczysława Wesołowskiego ps. Kot i pchor. Stanisława Wojciechowskiego ps. Sęp z III batalionu. 2 sierpnia hitlerowcy osaczają ich w domu przy al. Krakowskiej 173/175. Tylko nielicznym udaje się wydostać z matni. Kiedy Niemcy podpalają budynek, część obrońców popełniła samobójstwo, reszta ginie rozstrzelana. W sumie III batalion walczący w al. Krakowskiej traci ponad 70 żołnierzy. W czasie okupacji i Powstania ginie aż 525 żołnierzy "Garłucha".

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na mazowieckie.naszemiasto.pl Nasze Miasto