Kościół św. Józefa w Oławie: Wieża ma być gotowa przed Wielkanocą

Kościół św. Józefa w Oławie jest właśnie remontowany. - Jeżeli wszystko pójdzie dobrze, to jeszcze przed świętami wielkanocnymi na wieży spalonego kościoła zawiśnie nowy hełm, który podczas pożaru został doszczętnie zniszczony - chwali się ksiądz Paweł Cembrowicz, proboszcz parafii Najświętszej Maryi Panny Matki Pocieszenia.

Robotnicy, którzy pracują nad tym, żeby kościół św. Józefa w Oławie odzyskał dawny blask, zrobili już pierwsze przymiarki do tego, żeby sprawdzić, czy powieszenie nowego hełmu nie będzie żadnym problemem. Hełm zostanie pokryty miedzianą blachą. Na nim znajdzie się trzymetrowy krzyż z nierdzewnej, cynkowanej blachy, wykonany przez oławską firmę.

Remont spalonego kościoła św. Józefa w Oławie potrawa do 2015 roku. Wtedy też odprawiona zostanie pierwsza msza święta. Ile będzie kosztowała inwestycja? - Około 3 milionów złotych. Miejmy nadzieję, że nasze szacunki się sprawdzą - ocenia proboszcz ks. Cembrowicz.

Proboszcz dodaje, że w środku wszystko jest już gotowe do tego, żeby wylać balkon. Pozbijano także tynki. Teraz trzeba będzie wykonać na nowo całą instalację elektryczną, a potem położyć nowe tynki.

Ogień wybuchł przed godz. 5 rano. W ciągu godziny doszczętnie spłonął dach i wieża oraz wnętrze. Spłonęło także całe wyposażenie kościoła.
Ksiądz Paweł Cembrowicz mówił tuż po pożarze, że to ogromna strata materialna i kulturalna, ale cieszył się, że przede wszystkim nikomu nic się nie stało.
Po pożarze bez dachu nad głową zostało pięć rodzin. Mieszkały one w budynku, który przylegał do świątyni. To właśnie tam, na poddaszu zaprószono ogień. Wszystko przez wyrzucony niedopałek papierosa.
Świątynia św. Józefa powstała w XIX wieku. Dawniej był to kościół ewangelicki, garnizonowy. Potem odprawiano w nim msze jako w świątyni pomocniczej sanktuarium NMP Matki Pocieszenia.
Po pożarze w parafii zorganizowano zbiórkę pieniędzy. Do akcji dołączyło się wielu oławian. Były imprezy i koncerty. Ksiądz Paweł Cembrowicz był wdzięczny wszystkim, którzy pomogli. - Odbudowa kościoła jest dla nas priorytetem. Szkoda byłoby, gdyby ten charakterystyczny punkt na mapie oławskich zabytków miał zniknąć - mówi proboszcz. Ks. Paweł Cembrowicz ma nadzieję, że nic nie przeszkodzi planom i już w przyszłym roku wierni będą mogli się ponownie modlić w znanym kościele.