Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kony 2012 w Krakowie?

Redakcja
screen you tube
15-ego marca reżyser Jason Russell, na ulicach San Diego, nago gimnastykował się, bił pięściami w ziemię, krzyczał i masturbował się. Video z tym wydarzeniem obiegło cały internet, jednak nie stało się, aż tak popularne jak jego film “dokumentalny” nakręcony kilka tygodni wcześniej “KONY 2012”. Umieszczony w sieci 30-minutowy filmik w ciągu kilku dni obejrzało 50 milionów ludzi. Dzisiaj licznik wskazuje ok. 100 milionów odtworzeń, co można by przeliczyć na dwukrotne obejrzenie nagrania przez każdego Polaka. I jeszcze zostaje “trochę” naddatku.

Żona Russella jego zachowanie tłumaczyła reakcją na odbiór jego filmu, lekarze orzekli ostre zaburzenia psychotyczne mogące powodować halucynacje i urojenia, powodowane m.in. traumą, niesamowitym stresem. Podobne objawy mogą powodować też leki przeciwko malarii, które Russell mógł przyjmować. Bowiem od 2004 roku jest on współzałożycielem fundacji “Invisible children” czyli niewidzialne dzieci, zajmującą się losem dzieci, wcielanych siłą do organizacji LRA w Afryce. Mowa o Armii Bożego Pokoju, która dzieci “przerabiała” na żołnierzy, zmuszała je także do mordowania swoich rodziców, okaleczała. Liczbę poszkodowanych oblicza się na ok. 30 tysięcy.

Przywódcą ruchu jest Joseph Kony, który jest oskarżony przez Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze o zbrodnie przeciwko ludzkości, a władze USA wpisały go na listę najbardziej poszukiwanych terrorystów. Zajmuje on pierwsze miejsce, ale czy ktoś z Was wie jak wygląda Joseph Kony?

Globalna kampania

Dokumentalista Jason Russell wpadł na pomysł by uczynić Kony'ego sławnym, a raczej znanym tak jak Goerge Clooney. Sam Clooney, który włączył się do kampanii organizacji Invisible Children potwierdza, że chciałby aby Kony miał taki sam rozgłos jak hollywoodzki aktor. Popierająca akcję Angelina Jolie przyznała, że nienawidzi Kony'ego. Głównym punktem kampanii przeciw zbrodniarzowi jest film Russella, który trudno jednoznacznie nazywać dokumentem, to raczej doskonale zrealizowany pół godzinny apel, wezwanie do wszystkich ludzi na ziemi, aby uczynić Josepha Kony'ego swoistym “celebrytą”. Można tu zobaczyć perfekcyjnie wyreżyserowane, chwytające za serce sceny “tłumów łączących się ze światem”, okraszone świetną muzyką Mumford & Sons czy Trenta Reznora.

Takie zbombardowanie opinii publicznej wizerunkiem tego człowieka według założycieli charytatywnej organizacji ma skłonić rządy krajów na całym świecie do zajęcia się tą sprawą. Twórcy proponują nam nowy sposób na podejmowanie działań charytatywnych w czasach Facebooka, Google i... ulicy. Bowiem głównym efektem filmu ma być akcja “Cover the night” czyli rozklejanie zdjęć Kony'ego na całym świecie, w największych miastach z nocy 20-ego na 21-ego kwietnia. Organizacja “niewidzialne dzieci” chce aby poprzez te działania pokrzywdzeni stali się widzialni i dostrzegani.

Kony w Krakowie?

Czy w sobotę plakaty z Kony'm zaleją także Kraków? Są na to spore szanse, wizerunek Kony'ego jest już przetwarzany przez popkulturę. Plakaty stylizowane na kampanię Baracka Obamy, maski Anonymousa, które tajemniczo wygłaszają przemówienia w sprawie, i choćby twórcy kultowego South Parku, którzy w ostatnim odcinku pokazali swoją wersję zdarzenia na skrzyżowaniu w San Diego.

Jeden z głównych bohaterów Stan po nakręceniu filmu dokumentalnego nie wytrzymuje napięcia i rozładowuje je tańcząc na golasa w San Diego w rytm jazzującej muzyki. Niezależnie od tego czy jedni z największych szyderców kpią z kampanii Invisible Children zrobili dokładnie to co reżyser filmu “KONY 2012”. Russell jednemu z napotkanych dzieci w Ugandzie, któremu armia Kony'ego zamordowała brata, dał słowo, że zrobi wszystko aby więcej to się nie zdarzało, by Kony został doprowadzony przed oblicze sprawiedliwości i osądzony.

Amerykanin zaangażował do filmu nawet swojego małego synka, któremu w uproszczony sposób przedstawia cały problem. Jednak to właśnie dzięki tym scenom można zobaczyć tragedię afrykańskich dzieci w globalnym wymiarze. Czy Russellowi udało się wymyślić nowy działający sposób na rozwiązywanie problemów współczesnego świata? Czy wszyscy zachwyceni tą ideą, również w Polsce będą robić wszystko, by Kony stał się znany? Przekonamy się podczas porannego, sobotniego spaceru po mieście.

Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Krakowa. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto