Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Katowickie palmy... a pod nimi koksiaki

JOL
Palmy na Rynku w Katowicach
Palmy na Rynku w Katowicach Anna Ładuniuk
Katowice: Czy palmy na Rynku przetrwały przymrozki? Żeby je ochronić, Urząd Miasta Katowice zastosował stary sposób: ogrzewanie ciepłym powietrzem z ogniska.

Katowice: Koksiaki ogrzewały w nocy palmy na Rynku

Przy każdej palmie stanął jeden koksiak. Palmy są cztery, więc były cztery koksiaki.

- Palmy wytrzymują spadki temperatur do minus 5 stopni Celsjusza, ale raczej jesienią, natomiast wiosną, kiedy budzą się do życia, są słabsze i trzeba je szczególnie chronić - tłumaczy Krzysztof Kaczorowski z zespołu prasowego Urzędu Miasta Katowice.

Palmy na rynku w Katowicach pojawiły się już w zeszłym roku, ale sezon minął bez żadnych przymrozków, a więc i bez problemów.

W tym roku jednak maj przypomniał o tym, że w naszym klimacie temperatura może spaść grubo poniżej zera. I są stare sposoby, żeby na ten czas zabezpieczyć sady i uprawy. Jednym z nich jest zadymianie. Sadownicy do dziś rozpalają ogniska z tej strony plantacji, z której wieje wiatr. Ogień musi się tlić długo i powoli, aby dymu było jak najwięcej.

W dużych sadach podłącza się do traktora opryskiwacz i, jeżdżąc pomiędzy rzędami drzew, spryskuje się drzewa wodą z góry. Woda pokrywa gałęzie i kwiaty, a zamarzając wydziela ciepło. To chroni kwiaty przy niewielkich przymrozkach.

Urząd Miasta Katowice sięgnął po pierwszy sposób: ciepłe powietrze z koksiaków. Wygląda na to, że się sprawdził.

Palmy wróciły na katowicki Rynek

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto