Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Katowicki magistrat planuje zamknąć dwa gimnazja. Rodzice protestują

Justyna Przybytek
Gimnazjum nr 15
Gimnazjum nr 15 J. Przybytek
Rodzice zwierają szyki i zapowiadają, że szkół zlikwidować nie pozwolą. Urzędnicy nieco spuścili z tonu, ale porozumienia brak. O co chodzi? O dwa gimnazja z Paderewskiego i Giszowca

Pod koniec stycznia radni podjęli uchwały intencyjne w sprawie likwidacji z końcem tego roku szkolnego Gimnazjum nr 5 na os. Paderewskiego i G15 w Giszowcu. Powód? Oszczędności. Uczniowie obu mieli zostać przeniesieni do sąsiednich szkół odpowiednio do G 4 i G16..

Tradycyjnie wobec zamiarów urzędu zaprotestowali rodzice. Przed trzema laty protestowali także wobec planów połączenia trzech szkół ponadgimnazjalnych w Dąbrówce Małej. Bezowocnie, bo do połączenia doszło. Czy teraz się uda?

Urzędnicy nieco odpuścili i zgodzili się, aby do projektu w sprawie likwidacji gimnazjów dołączono ważną poprawkę zaproponowaną przez radnego Jerzego Forajtera. Ustala ona, że jeśli szkoły faktycznie będą zamykane, to mimo to uczniowie, którzy aktualnie uczą w G5 i G15, będą mogli kontynuować naukę w tych samyc co dotychczas budynkach pod opieką tych samych nauczycieli, a jedyną zmianą będzie fakt, że świadectwa otrzymają już z gimnazjów 4 i 16.

Rodzice przekonują jednak, że to za mało.
- Bo tu nie chodzi tylko o nasze dzieci, które już do szkoły uczęszczają, ale też o dzieci ze Szkoły Podstawowej nr 51 (dzieci z SP 51 w Giszowcu wybierały między dwoma gimnazjami G15 i G16 - przy. red.), które nie będą miały możliwości wyboru szkoły, do której pójdą - mówi Aleksandra Nowak, przewodnicząca Rady Rodziców w G15. Dodaje, że jeszcze w jesienią ubiegłego roku rada rodziców w porozumieniu z radą rodziców z SP51 dopytywała Urząd Miasta o przyszłość swojego gimnazjum.

- Otrzymaliśmy odpowiedź, że nie ma przesłanek do tego, aby gimnazjum miało być likwidowane. Chcemy, żeby szkoła z dobrymi tradycjami, gwarantująca dzieciom bezpieczeństwo i możliwość osiągania dobrych wyników w nauce, nadal istniała - przekonuje.

Tyle że to co dla rodziców jest atutem obu szkół, czyli ich raczej kameralny charakter, jest dla urzędników ich największym minusem. Gimnazjum nr 5 i Gimnazjum nr 4 na os. Paderewskiego znajdują się w sąsiedztwie, pierwsze mieści się przy ul. Granicznej 27, drugie przy Granicznej 46. Do G4 uczęszcza 255 uczniów, do G5 - 141 - czyli jak czytamy w uzasadnieniu uchwały za mało, aby w pełni wykorzystać szkolną bazę dydaktyczną, do tego liczba oddziałów w szkole spada od kilku lat. Za włączeniem G5 o G4 przemawia zdaniem UM, także to że w tej drugiej znajduje się więcej, bo 31 pomieszczeń dydaktycznych i hala sportowa.

W przypadku szkół z Giszowca argumenty są podobne. Do G15 przy ulicy Karliczka uczęszcza 147 dzieci, a do Gimnazjum nr 16 - 176 uczniów.

- Prognozy demograficzne na najbliższe lata wskazują, że liczba potencjalnych uczniów zamieszkałych w obwodzie G16 wzrasta i każdego roku jest większa niż liczba potencjalnych uczniów zamieszkałych w obwodzie G15 - czytamy w uzasadnieniu uchwały.

Na korzyść G16 przemawia zdaniem urzędu fakt, że w szkole podobnie jak w tej z os. Paderewskiego jest więcej pomieszczeń dydaktycznych, nowa hala sportowa oddana do użytku w ubiegłym roku i przystosowanie placówki do potrzeb osób niepełnosprawnych.

Sprawa likwidacji szkół jest właściwie przesądzona. UM musi jedynie poinformować o podjęciu uchwały rodziców i kuratora oraz poczekać na opinię.

- Wcześniej odbyły się już spotkania informacyjne, także dla rodziców uczniów klas szóstych ze szkół podstawowych, którzy trafiają do wspomnianych gimnazjów. Protesty? Takie działania zawsze są obarczone ryzykiem pojawienia się protestów, burzliwe były także spotkania z rodzicami, szczególnie w Giszowcu - wyjaśnia Grażyna Burek z Wydziału Edukacji.

Urzędnicy gwarantują, że dzieci, które aktualnie uczą się w G5 i G15 będą mogły dokończyć naukę w obecnej siedzibie szkoły.

- I będą kontynuowały naukę w nich przez kolejne dwa lata, to odpowiedź na argument rodziców, że przenosiny mogą wywołać stres i z uwagi na mające występować między uczniami łączonych gimnazjów animozje. Szanujemy ten głos społeczny - tłumaczy. Jak dodaje miasto daje też gwarancję zatrudnienia dla pracowników szkół. - Nauczycieli, a także pracowników pionu administracyjnego i obsługi - dopowiada.

Za dwa lata, gdy aktualni gimnazjaliści z G5 i G15 zakończą naukę w swoich starych siedzibach budynki z Granicznej 27 i Karliczka opustoszeją. - Mamy zasadę w mieście, że budynki, które spełniały funkcje dydaktyczne, nadal będą przeznaczone na te cele. Zgłaszają się do miasta podmioty, które są zainteresowane prowadzeniem w Katowicach szkół i zapytania, czy miasto dysponuje wolnymi budynkami, nieustannie do nas spływają. Na pewno zostanie więc ogłoszone postępowanie konkursowe, w celu wyłonienia podmiotów dla obu budynków - mówi Burek. A

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto